- Duży przebieg auta oznacza większą awaryjność silnika. Jego naprawy nie są tanie. Rozsądny klient będzie chciał poznać faktyczny stan techniczny auta, a nie ten deklarowany. My dajemy taką możliwość – wyjaśnia Marcin Ostrowski.
Obok faktycznego przebiegu często pada pytanie o to, czy auto było wcześniej poddawane naprawom lakierniczym lub blacharskim. Sprytni handlarze kupują auto powypadkowe, które trafia w Polsce do zaprzyjaźnionego serwisu blacharskiego, a po naprawie sprzedawane jest jako bezkolizyjne. Zysk handlarza w takich sytuacjach jest o wiele większy i odwrotnie – rośnie strata klienta, który kupuje auto w zawyżonej cenie.
- W 2013 roku byliśmy mocno zaskoczeni wynikami. Aż 80% sprzedawanych aut było powypadkowych. Miniony rok przyniósł spadek o 15%. Jest to w dużej mierze spowodowane przez wprowadzenie nowej usługi „wyszukania samochodu”, w której doradzamy klientom odpowiednie dla nich modele pojazdów oraz wyszukujemy je z rynku – dodaje prezes Motoraportera.
Hipotezy na bieżący rok
Lepsze statystyki w 2014 roku skłaniają do zadania pytania, czy w bieżącym roku utrzyma się prawidłowa tendencja. W 2013 roku odsetek pojazdów, których stan faktyczny okazał się zgodny z deklarowanym w ogłoszeniu wyniósł 38%, w 2014 roku było to 43%.
- Czy w 2015 roku będzie można powiedzieć, że stan pojazdów deklarowanych w ogłoszeniu pokryje się ze stanem faktycznym więcej niż w połowie przypadków? Rośnie liczba aut zarekomendowanych przez ekspertów Motoraportera, ale wciąż jest dużo do poprawy
Komentarze (0)