Każdy samochód wymaga indywidualnego podejścia. Generalizowanie może zaprowadzić nas w „ślepy zaułek” i narazić mechanika na stratę czasu. Stwierdzenie to dotyczy usterek, które bywają wspólne dla danej marki i modelu i kwitowane są często stwierdzeniem „ten typ tak ma”.
Należy jednak pamiętać, że duże znaczenie ma metodologia napraw i nasza wewnętrzna organizacja pracy. Zdarza się, że o rzeczach najbardziej oczywistych myślimy na samym końcu, a zupełnie niepotrzebnie. Pierwsza zasada, jaką powinnyśmy się kierować to: zaczynamy zawsze od początku. W ten sposób może pozornie tracimy czas na rzeczy oczywiste, jednakże mamy pewność, że nic nie zostanie pominięte.
Pierwszą, typową reakcją mechanika na brak możliwości uruchomienia silnika, jest wykonanie jego diagnostyki. Jesteśmy przekonani jednak, że powinno się:
- po pierwsze, sprawdzić bezpieczniki – wydaje się to niejednokrotnie zbędne, ale system elektroniczny nie może działać bez właściwego zasilania,
- po drugie, sprawdzamy zasilanie oraz masę na konkretny komponent (sterownik, siłownik),
- po trzecie, jeśli problem dotyczy zasilania, należy sprawdzić ciągłość przewodów oraz przeprowadzić kolejne testy.
Schemat elektryczny Nissan Micra 1.0 16v Kat strona pierwsza (oprogramowanie IDC4 Car Plus).
Schemat elektryczny Nissan Micra 1.0 16v Kat strona druga (oprogramowanie IDC4 Car Plus).
W oprogramowaniu Texa IDC4 Car Plus można znaleźć całą bazę schematów elektrycznych. Działając według takiego schematu, mamy pewność, że wszystkie warunki konieczne są spełnione, aby dany element mógł pracować. Teraz możemy sięgnąć po tester diagnostyczny. Jeśli nie jest to urządzenie fabryczne, dobrze jest skorzystać z takiego, które oprócz zasobów diagnostycznych dostarczy nam dodatkowych informacji na temat danego samochodu, systemu i możliwych usterek. Obecnie „lekarz samochodowy” (bo kim innym jest mechanik w dobie tak rozbudowanej elektroniki) musi zdawać sobie sprawę z tego, że symptomy często są błędnie kojarzone z konkretną usterką. Dlatego tak ważne jest ciągłe dokształcanie się w tym zawodzie oraz korzystanie z nowoczesnych narzędzi diagnostycznych, które nie tylko umożliwiają komunikację z komputerem sterującym, ale udostępniają urządzenia pomiarowe, np. oscyloskop.
Diagnostyka to sztuka. Każdy, kto zajmuje się nią profesjonalnie wie, że niekiedy to, co czytamy z zakładki o błędach wcale nie musi oznaczać usterki samochodu, o czym już wspomnieliśmy.
Tym razem zajmujemy się samochodem osobowym japońskiego koncernu Nissan, model Mirca z jednolitrowym silnikiem benzynowym (K12E). Samochody o przebiegu około 60-70 tysięcy kilometrów, kupowane z drugiej ręki, niejednokrotnie uskarżają się na dziwny problem z pracą silnika. Zapala się kontrolka, silnik dziwnie pracuje, czasami nawet silnik gaśnie.
Podłączając sprzęt diagnostyczny, Navigator TXC produkcji Texa, odczytujemy:
Większość z mechaników od razu zamówi czujnik położenia wałka rozrządu, bo przecież tak wskazuje komputer diagnostyczny. Pamiętać jednak należy, że informacja, jaką odczytujemy pochodzi bezpośrednio ze sterownika. To właśnie sterownik analizuje wszystkie sygnały z urządzeń pomiarowych i kontrolnych, na tej przecież podstawie określa warunki pracy silnika i reguluje jego pracę. Oprogramowanie sterownika oczekuje określonych parametrów na konkretnych czujnikach, jeśli nie są one zgodne z „oczekiwaniami” oprogramowania, komputer będzie się starał wprowadzić poprawki, zarządzając w odpowiedni sposób elementami wykonawczymi. Niekiedy jednak regulacja ta wykracza poza dopuszczalny zakres i pojawia się błąd. Pojawienie się błędu, nie zawsze musi oznaczać obecność konkretnego uszkodzenia elektrycznego. Za pojawienie się błędu odpowiedzialna może być sama elektronika.
Kod błędu, o którym piszemy dziś, to P0340. Wymiana czujnika i kontrola ustawienia rozrządu nie przyniesie jednak oczekiwanego rozwiązania problemu. W tym momencie przychodzi nam z pomocą oprogramowanie IDC4 Plus produkcji Texa, które jest nam w stanie zasugerować inne przyczyny i rozwiązanie problemu:
Kliknąć należy w ikonę ze znakiem pytajnika – w ten sposób można uzyskać dostęp do wyszukiwarki sieciowej Google podłączonej do bazy danych Texa (opcja dostępna tylko dla użytkowników Texa z aktywnym Pakietem Tex@info).
Istnieje możliwość wyszukiwania konkretnego samochodu, systemu lub też wyszukanie swobodne bez konieczności określenia pojazdu. Klikamy wyszukiwanie.
Otrzymujemy następujące wyniki. Wybieramy te z nich, które najbardziej przypominają nam napotkaną sytuację i klikamy konkretny wiersz.
Jak widać na załączonych zdjęciach, przeglądarka podpowiada, że problemem może być łańcuch rozrządu, co przy tym przebiegu samochodu może dziwić, ale okazuje się rzeczywistą przyczyną usterki. Decydujemy się na demontaż rozrządu. Wykazuje on, że łańcuch rozrządu, w porównaniu do nowego, „naciągnął” się o około 2/3 długości pojedynczego ogniwa. W związku z tym wymiana była bezwzględnie konieczna, co więcej zaleca się wymianę kompletnego rozrządu wraz ze ślizgami. Aby przeprowadzić taką naprawę konieczna jest dokumentacja techniczna, która zawierać będzie informacje dotyczące narzędzi, jakie będą użyte do demontażu, jak i ponownego montażu, wraz z informacjami zawierającymi momenty dokręcania śrub. Również teraz wystarczy sięgnąć do bardzo szerokiej bazy danych, jaką zawiera oprogramowanie IDC4 Car Plus produkcji Texa. W związku z czym sięgamy do informacji technicznych, wybieramy „Pasek rozrządu” i otrzymujemy pełną informację na ten temat.
Komentarze (2)