Co do zagadnień legislacyjnych mogących rodzić problemy na niezależnym rynku, widać, że producenci i dystrybutorzy nieco inaczej wyrażają swoje obawy. Ci pierwsi (41%) głównego zagrożenia upatrują w tym, że koncerny samochodowe nie będą przestrzegać przepisów GVO. Z kolei dystrybutorom (56%) sen z powiek spędza przede wszystkim upowszechnianie się telematyki, a ściślej mówiąc – zamknięte systemy telematyczne. Tu zagrożeń upatruje 34% producentów. Brak dostępu do danych technicznych producentów samochodów jako główny czynnik hamujący rozwój rynku wskazuje natomiast 18% producentów i 8% dystrybutorów. Więcej dystrybutorów (12%) spodziewa się problemów z identyfikacją części. Zdanie to podziela 7% producentów.
Loże ekspertów
Stałym punktem Konferencji Niezależnego Rynku Motoryzacyjnego są panele dyskusyjne, które służą wymianie poglądów na temat aktualnych zagadnień mających szczególny wpływ na funkcjonowanie rynku. W pierwszej debacie eksperckiej głos zabrali: Joanna Szkudłapska-Włodarczyk, szefowa Działu Aftermarketu MAHLE Polska, Paweł Hanczewski, dyrektor handlowy Działu Części Samochodowych Robert Bosch, Bogumił Papierniok, dyrektor zarządzający firmy Moto-Profil, Janusz Andrzejewski, prezes zarządu Auto Land Polska oraz Alfred Franke, prezes SDCM. Podczas dyskusji podniesiono temat konsekwencji, jakie dla rynku motoryzacyjnego wynikają z błędów w oficjalnych danych. Mowa przede wszystkim o „martwych duszach” w bazach CEP, czyli wpisach dotyczących samochodów, które w rzeczywistości nie istnieją. Z jednej strony sztucznie zwiększają one oficjalną liczbę pojazdów w Polsce, z drugiej zaś mocno zawyżają średni wiek parku samochodowego w naszym kraju. Oczywiście działające w Polsce firmy dystrybucyjne i produkcyjne same potrafią ocenić realny stan polskiego rynku, ale oficjalne dane brane są pod uwagę przez instytucje europejskie, a także międzynarodowe firmy zajmujące się analizowaniem rynków. Dyskutanci zgodnym chórem stwierdzili, że ta sytuacja stwarza potencjalne zagrożenie dla polskiego systemu legislacyjnego, bowiem odpowiedzialni za jego kształt decydenci, mogą wyciągać błędne wnioski na podstawie nieprawdziwych danych.
Kolejnym poruszonym w dyskusji tematem były kontrole Inspekcji Handlowej, które często dezorganizują pracę firmom dystrybucyjnym. Wszyscy eksperci uznali, że kontrola państwa jest dla prawidłowo działającego rynku niezbędna. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Zdarza się na przykład często, że inspektorzy kontrolujący różne filie tego samego dystrybutora, żądają certyfikatów homologacji części pochodzących od jednego dostawcy. W ten sposób dublują swoją pracę, a przy okazji paraliżują działalność firm. Podczas debaty przedstawiono pomysł stworzenia elektronicznej bazy certyfikatów, do których inspektorzy mogliby mieć dostęp elektroniczny. Ułatwiłoby to znakomicie pracę Inspekcji Handlowej, a jednocześnie odciążyło dystrybutorów.
Eksperci poruszyli również kwestię telematyki. Alfred Franke, prezes SDCM stwierdził, że zamknięte systemy telematyczne stanowią obecnie największe zagrożenie dla wolnej i uczciwej konkurencji na rynku usług motoryzacyjnych. Zdaniem Bogumiła Papiernioka koncerny samochodowe chcą za pomocą telematyki odrobić straty, jakie odniosły w związku z wprowadzeniem GVO i zmiany definicji części oryginalnej, co wprowadziło większą przejrzystość na rynku części, a tym samym zwiększyło konkurencyjność na rynku. Wszyscy uczestnicy debaty zgodzili się, że sprawa wymaga wysiłku i wspólnego działania wszystkich organizacji reprezentujących niezależny rynek motoryzacyjny.
Kolejna debata poświęcona była badaniom technicznym i działalności stacji kontroli pojazdów. Wzięli w niej udział: Łukasz Twardowski, dyrektor Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, Rafał Sosnowski, prezes Stowarzyszenia Techniki Motoryzacyjnej, Jerzy Maliński, prezes Organizacji Pracodawców Motoryzacji MOVEO oraz Leszek Turek, prezes zarządu Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów. Między ekspertami nie było sporu co do tego, że działalność stacji kontroli pojazdów ma olbrzymie znaczenie dla stanu bezpieczeństwa na drogach, ekologii oraz rynku motoryzacyjnego, a co za tym idzie, całej gospodarki. Wskazywano na różne pomysły, które mają uzdrowić sytuację. Ministerialna szuflada jest zresztą pełna projektów zmian przygotowanych wspólnie przez przedstawicieli resortu i środowiska eksperckie. Łukasz Twardowski, reprezentujący ministerstwo zapowiedział m.in. wprowadzenie nadzoru nad stacjami, który będzie realizowany przez organ centralny (teraz jest on w gestii poszczególnych starostw). Leszek Turek z PISKP zwrócił natomiast uwagę, że diagności nie świadczą usług, lecz wykonują zadania kontrolne, które zleciło im państwo, wobec tego działalność stacji kontroli pojazdów nie może być rozpatrywana wyłącznie w kategoriach wolnorynkowych.
Laureaci nagrodzeni
Ostatnim punktem konferencji było rozstrzygnięcie konkursu „Warsztat Roku 2015”. Nagrody przyznano w trzech kategoriach: warsztat mały, średni i duży. Oceny dokonało niezależne jury osobiście wizytując wszystkich finalistów. Jak twierdzą członkowie jury, warsztaty uczestniczące w finale pod względem wizerunku, pracowników, wyposażenia czy też serwisu nie ustępują tym z autoryzacją producenta samochodu, zaskakując tym samym klientów atrakcyjną ceną.
Komentarze (0)