Uszkodzone zawieszenie czy brak sprawnych hamulców, pęknięte tarcze, to sytuacje, które nie dziwią już kontrolujących bezpieczeństwo na drodze funkcjonariuszy. Ten przypadek jednak nawet ich musiał zaskoczyć.
Dwa koła zamiast sześciu, niedziałające hamulce i uszkodzone zawieszenie – tak w skrócie można opisać stan techniczny naczepy, którą wycofali z ruchu inspektorzy mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego. Kierowca był zaskoczony, że nie może poruszać się dopiero co zakupionym pojazdem w takim stanie, skoro nie przewozi ładunku.
Zestaw należący do polskiego przewoźnika został zatrzymany do kontroli w piątek (25 września) na odcinku ekspresowej „siódemki” w Zaborowie koło Grójca. Naczepa poruszała się tylko na dwóch kołach ostatniej osi, a pozostałe cztery były zdemontowane. Osie, na których nie było kół, podwieszono do ramy pojazdu pasami służącymi do mocowania ładunku. Opony na trzeciej osi naczepy były kompletnie zniszczone – na lewej widać było druty, a w prawej były głębokie pęknięcia. Poduszka przy lewym kole na trzeciej osi była również uszkodzona (brak powietrza) i zablokowana. Przy lewym i prawym kole na pierwszej, podwieszonej pasami osi naczepy nie było klocków hamulcowych. Dalsza kontrola wykazała, że przy lewym kole na pierwszej, podwieszonej osi naczepy siłownik układu hamulcowego jest źle zamontowany, a na prawym kole drugiej osi zwisa na przewodach i rysuje po asfalcie. Oprócz tego kierowca niewłaściwie obsługiwał tachograf – nie wpisał kraju rozpoczęcia przejazdu.
źródło: GITD
Komentarze (0)