Wielkość taboru samochodowego wykorzystywanego w transporcie drogowym szacowana jest na ponad 600 tys. pojazdów. Dla każdego z nich jedynym punktem styku z drogą są opony, które odpowiadają za przenoszenie napędu oraz trakcję. Na pokonanie ich oporu toczenia przypada prawie 30 proc. paliwa. Założeniem jest osiąganie coraz mniejszej awaryjności i usterkowości pojazdów. Stanowi to także wymaganie klientów, którzy chcą otrzymywać na czas dostawy nieuszkodzonych towarów. Ekonomia jest więc bardzo powiązana z bezpieczeństwem.
– To właśnie troska o kierowców, jak również o przewożone towary i pasażerów powoduje, że bezpieczeństwo na drodze staje się priorytetem – powiedział serwisowi eNewsroom Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców „TRANSPORT I LOGISTYKA POLSKA” TLP – Zależy nam na życiu i zdrowiu naszych kierowców oraz innych uczestników ruchu drogowego. A nasi klienci muszą mieć pewność, że powierzone ładunki, często o wartości kilkuset tysięcy euro, dotrą nieuszkodzone do miejsca przeznaczenia w dokładnie wyznaczonym czasie. Z kolei koszt nowego ciągnika siodłowego z naczepą to prawie pół miliona złotych. Dlatego to my najlepiej wiemy, że na bezpieczeństwie nie można oszczędzać. Praktyka transportowa pokazuje, że używanie dobrych opon to opłacalna inwestycja – dodał Wroński.
Komentarze (1)