Wyzwania stanowią nieodzowny element życia zawodowego. Nie powinny jednak wynikać z danych metrykalnych, takich jak płeć czy wiek pracownika. Tymczasem na taką przeszkodę napotkała co druga uczestniczka badania opisanego na łamach raportu Hays „Kobiety na rynku pracy 2022”.
Pomimo pozytywnych zmian zachodzących na rynku pracy, specjalistki nadal doświadczają nieadekwatnej oceny kompetencji, szklanego sufitu i postrzegania ich wyłącznie przez pryzmat rodzicielstwa, co spowalnia ich rozwój zawodowy.
Pracodawcy mają świadomość, że umożliwienie każdej osobie realizacji swojego potencjału w miejscu pracy – bez względu na płeć, wiek czy pochodzenie – jest działaniem, na którym mogą zyskiwać nie tylko jednostki, lecz również przedsiębiorstwa. Firmy coraz częściej tworzą grupy projektowe skoncentrowane wokół zagadnień równościowych, angażują się w inicjatywy zwiększające odsetek kobiet na stanowiskach kierowniczych i zachęcają ojców do korzystania z urlopów rodzicielskich.
- Od kilku lat na polskim rynku pracy obserwujemy pozytywne zmiany, które prowadzą do wyrównania szans kobiet i mężczyzn na pracę, awans i adekwatne wynagrodzenie. W strategiach biznesowych firm coraz większą rolę odgrywają założenia polityki różnorodności i inkluzji. Wiele zmienia się na lepsze, jednak tempo transformacji nie dla wszystkich jest satysfakcjonujące – zauważa Anna Czyż, Head of People & Culture w Hays Poland.
Wyzwania wynikające z płci
Z kolei respondentki pełniące role kierownicze, jako przeszkodę wskazywały negatywne i krzywdzące opinie na temat tzw. „kobiecego stylu zarządzania”, stereotypowo postrzeganego jako zbyt emocjonalny, z nadmierną skłonnością do kompromisów i brakiem posłuchu wśród podwładnych. Zapytane o wyzwania, z jakimi musiały się zmierzyć na drodze do objęcia pierwszego w karierze stanowiska menedżerskiego, wymieniały również konieczność przecierania szlaków w firmie, w której na stanowiskach kierowniczych nie było kobiet, a także postrzeganie ich kandydatur przez pryzmat – nawet teoretycznego – macierzyństwa. Jest to jeden z powodów, dla których w Polsce nadal tak niewiele firm jest zarządzanych przez kobiety.
– W Polsce na szczeblu kierowniczym nie brakuje utalentowanych, odnoszących sukcesy menedżerek i dyrektorek. Jednak gdy spojrzymy bliżej na składy zarządów, decydujących o obsadzie najwyższych stanowisk w organizacjach, to w zdecydowanej większości są to mężczyźni. W tym kontekście wybór kandydata płci męskiej na stanowisko prezesa może wydawać się czymś naturalnym. W procesach decyzyjnych zwyczajnie brakuje kobiecej perspektywy, a do głosu mogą dochodzić nieuświadomione uprzedzenia – komentuje Aleksandra Tyszkiewicz, Executive Director w Hays Poland.
Rozpatrywanie kobiecych kandydatur w kontekście potencjalnego macierzyństwa stanowi jeden z największych problemów, z jakim mierzą się specjalistki. Rodzicielstwo i obowiązki rodzinne wciąż utożsamiane są głównie z kobietami, co w perspektywie części pracodawców obarcza zatrudnienie kandydatek dodatkowym ryzykiem. Niektórzy decydenci w firmach wciąż wychodzą z założenia, że jako matki będą brały zwolnienia na chore dzieci lub wkrótce zajdą w ciążę i znikną z firmy na rok. Jest to zatem przejaw nierówności, który dotyka zarówno pracujące mamy, jak i bezdzietne kobiety.
Trudne pogodzenie ról
Łączenie ról rodzica i pracownika stanowi wyzwanie dla wielu aktywnych zawodowo osób. Jak wynika z badania, 67 proc. matek i 45 proc. ojców napotkało na swojej drodze zawodowej przeszkody związane z pogodzeniem pracy z wychowywaniem dzieci. Wyzwania te najczęściej dotyczą konieczności wyboru między zaangażowaniem w pracę lub życie rodzinne oraz zbyt małej ilości czasu, który można poświęcić bliskim. Jednocześnie w gronie respondentów, którzy doświadczyli trudności w łączeniu roli rodzica i pracownika, aż 69 proc. kobiet i 81 proc. mężczyzn wskazało na brak możliwości pełnego uczestnictwa w życiu dziecka.
Fot. Hays Poland
Komentarze (0)