Fot. zrzutka.pl
Po burzach i potężnych ulewach prezydent Bielska-Białej ogłosił alarm przeciwpowodziowy. W bardzo krótkim czasie w mieście i okolicach spadło nawet 150 litrów wody na metr kwadratowy. Tak intensywnych opadów nie było od 50 lat.
Drogi, piwnice i parkingy zostały zalane wodą. Część szkół została zamknięta. Ucierpiał mocno m.in. warsztat samochodowy Ryszarda Borutko. - W ciągu kilku minut woda zalała garaż i samochody klientów, a woda sięgała ponad 1 m. Po kilku godzinach i opadnięciu wody naszym oczom ukazał się ogrom zniszczeń, który woda wyrządziła. Zniszczeniu uległ cały budynek warsztatu, a w tym sprzęty, maszyny polerskie, kompresory, odkurzacze, dmuchawy, pralki i chemia. Na chwilę obecną nie znam dokładnej wartości strat - informował w mediach społecznościowych. Uruchomiono w tej sprawe zbiórkę.
Fot. zrzutka.pl
Komentarze (0)