Rosyjska agresja na Ukrainę ma oczywiście wpływ na europejską gospodarkę, w tym branżę motoryzacyjną. - Przerwane lub ograniczone zostaną łańcuchy dostaw i to w kilku wymiarach – informuje Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.
Z europejskiego krwioobiegu gospodarczego wyłączony został sektor motoryzacyjny na Ukrainie. Funkcjonowały tam m.in. zakłady wytwarzające wiązki przewodów na potrzeby rynku OE, a także elementy przeznaczone na rynek wtórny. W tym kraju swoje fabryki ma wielu europejskich dostawców. Import części samochodowych z Ukrainy do Unii Europejskiej był marginalny i w ubiegłym roku wyniósł 23,3 mln euro. Bardziej znaczący był unijny eksport na Ukrainę, który osiągnął 855 mln euro, a kraj ten plasował się na 42 miejscu wśród rynków eksportowych dla dostawców motoryzacyjnych z UE.
Stal z Ukrainy
Znacznie ważniejszą rolę Ukraina odgrywa jako dostawca surowców dla branży motoryzacyjnej. 29% stali importowanej do UE pochodzi właśnie z tego kraju. Ukraina jest też jednym z największych dostawców szeregu gazów szlachetnych wykorzystywanych w produkcji elementów elektronicznych, w szczególności neonu stosowanego w laserach potrzebnych do produkcji chipów. Według informacji podanych przez „Financial Times” Ukraina zapewniała aż 25% światowych dostaw neonu.
Rosja
Ze względu na nałożenie na Rosję radykalnych sankcji gospodarczych, rynek tego kraju też został wyłączony z normalnej wymiany międzynarodowej. Tamtejszy sektor motoryzacyjny ma znaczącą pozycję, a wielu międzynarodowych dostawców ulokowało tam swoje zakłady. Montownie (w sumie 34 zakłady) mają tam koncerny samochodowe: Hyundai/Kia, Stellantis, Renault i Toyota. Branża motoryzacyjna zatrudnia w Rosji około 600 000 osób, czyli 1% całkowitej siły roboczej. W 2018 roku rosyjski przemysł wyprodukował 1 767 674 pojazdy, tym samym Rosja uplasowała się na 13. miejscu wśród krajów wytwarzającym samochody, osiągając 1,8% udziału w światowej produkcji.
– Za wcześnie jeszcze na jakieś miarodajne prognozy na temat wpływu toczącej się wojny na sektor motoryzacyjny. Niewątpliwie jednak będziemy odczuwać negatywne konsekwencje zarówno bezpośrednich działań zbrojnych na Ukrainie jak i sankcji nałożonych na Rosję i Białoruś. Europejska gospodarka, w tym również polska, poniesie koszty, choć nie wiemy jeszcze, jak wysokie. Codziennie mamy informację o kolejnych firmach wychodzących z Rosji czy Białorusi. Dodatkowo Unia Europejska ciągle pracuje nad nowymi sankcjami – zauważa Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych SDCM.
Komentarze (0)