Warto wiedzieć

Prawo

ponad rok temu  22.11.2018, ~ Administrator - ,   Czas czytania 6 minut

Co

W Wielkiej Brytanii odbywają się m.in. przeznaczone dla branży warsztatowej targi Automechanika Birmingham. Fot. Mirosław Giecewicz

Strona 2 z 2

Zmiany na produkcyjnej mapie Europy

Niektóre firmy rozważają zamknięcie swoich fabryk na Wyspach i przenoszenie produkcji części bliżej głównych zakładów. Bardzo prawdopodobne, że to samo będzie się działo także w drugą stronę – ucieczka z kontynentu na Wyspy, w celu optymalizacji finansowej procesów produkcyjnych.

– Jeśli motobranża w Wielkiej Brytanii zacznie bazować w większym stopniu na dostawcach zlokalizowanych w swoim kraju, to ucierpią nie tylko fabryki z Polski, ale również polskie firmy logistyczne. Rocznie 2 mln aut ciężarowych wjeżdża do Zjednoczonego Królestwa, z czego ponad 1/5 (450 tys.) należy do polskich przewoźników. Coraz więcej mówi się też o przeniesieniu części transportu drogowego na morski, na czym skorzystać mogą holenderskie i belgijskie porty – mówi Jacek Opala.

Ekspert Exact Systems zwraca również uwagę, iż ucieczka części fabryk z Wysp do Unii wywoła efekt domina:

- Ruch Jaguar Land Rover (JLR), który przesuwa ciężar produkcji na Słowację, wymusi na lokalnych oddziałach międzynarodowych graczy, takich jak Lear czy Brose, przeniesienie swojej produkcji dla JLR z zakładów w Wielkiej Brytanii do tych zlokalizowanych na Słowacji lub w pobliżu, np. do Polski – dodaje Opala.

W razie twardego brexitu części motoryzacyjne nie będą spełniały wymogów UE lub GB, bo nie będzie jednolitego procesu certyfikacji, przez co mogą wystąpić problemy z homologacją np. silników diesla. Już teraz JLR wprowadziło 3-dniowy tydzień pracy w fabryce w Castle Bromwich, obowiązujący od października do grudnia. Jest to spowodowane wejściem nowych testów emisji spalin i koniecznością uzyskania nowej homologacji UE. Zastoje w produkcji mogą zachęcać do obniżenia norm emisji w Wielkiej Brytanii.

Aby uniknąć w przyszłości problemów z dopuszczeniem swoich produktów na rynek unijny McLaren rozważa certyfikowanie ich także w Niemczech, a Honda uzyskuje licencje zarówno w Wielkiej Brytanii jak i UE.

Turcja zamiast Wielkiej Brytanii?

Twardy brexit zmusi zakłady motoryzacyjne w Polsce do intensywniejszego poszukiwania alternatywnych rynków zbytu. W 2017 r. 90% eksportowanych części znajdowało nabywców w UE (wzrost 10,4% r/r), ale dynamika wzrostu na rynkach pozaunijnych osiągnęła 29%. Ten trend będzie w najbliższych latach kontynuowany. Szczególnie ważna z polskiego punktu widzenia może okazać się sytuacja polityczno-gospodarcza w Turcji.

- Kwestia brexitu pojawiła się w trudnym czasie dla brytyjskiego rynku motoryzacyjnego, ponieważ producenci zmagają się również z efektami skandalu emisyjnego i zmianą silników diesla na napędy hybrydowe oraz elektryczne. Uważam, że wyjście Wielkiej Brytanii z UE będzie mieć negatywne konsekwencje dla naszego rynku motoryzacyjnego, a jedynie miękki brexit może złagodzić ich skutki. Zapewni brytyjskim firmom dostęp do jednolitego rynku oraz da brytyjskiemu rządowi prawo do współdecydowania o zasadach panujących na rynku europejskim – podsumowuje Dan Clues.

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony