Główny indeks Barometru EFL na III kwartał br. wyniósł 47,6 pkt. i jest o 1,1 pkt. niższy niż kwartał wcześniej. Jest to trzeci w tym roku i czwarty z rzędu odczyt „pod kreską”, czyli poniżej progu 50 pkt. Jest źle z inwestycjami – właściwie nikt nie planuje ich wzrostu.
Istotne pogorszenie nastąpiło w obszarze sprzedaży – tylko 14% przedsiębiorców liczy na większe zamówienia w najbliższych miesiącach. To wynik o 10 p.p. niższy niż kwartał wcześniej. Eksperci EFL zwracają uwagę, że choć do najniższego indeksu z początku pandemii jeszcze daleko (32,5 pkt.), to na razie brakuje jakichkolwiek przesłanek i okoliczności, aby pod koniec roku trend spadkowy miałby się odwrócić.
Próg OR to poziom ograniczonego rozwoju firm z sektora MŚP, który wynosi co najmniej 50 pkt. w Barometrze EFL. Stanowi algorytm stworzony na podstawie danych zgromadzonych w trakcie badania przedsiębiorców dotyczących 4 sfer: poziomu sprzedaży, planowanych inwestycji w środki trwałe, płynności finansowej i zapotrzebowania na zewnętrzne finansowanie. Przyjmuje wartości od 0 do 100, przy czym zagregowany wynik powyżej 50 pkt. oznacza, że występują sprzyjające warunki do rozwoju sektora MŚP, natomiast wynik niższy oznacza, że warunki te są niekorzystne. Wartość wskaźnika na poziomie 47,6 pkt. po raz trzeci w tym roku nie przekroczyła progu OR, co oznacza, że mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa widzą niewielkie szanse na rozwój w najbliższych miesiącach.
W tym roku już po raz trzeci możemy napisać – w inwestycjach cisza. Odsetek firm planujących ich wzrost podobnie jak w poprzednich dwóch kwartałach tego roku utrzymuje się poniżej 5%. Obecnie jedynie 0,5% przedstawicieli MŚP spodziewa się wzrostu inwestycji, blisko 95% przedsiębiorców wskazuje, że ich poziom się nie zmieni, a co dwudziesty (5%) twierdzi, że spadną.
- Od wejścia Polski do Unii Europejskiej, tylko z niewielkimi przerwami, do momentu wybuchu pandemii, Polskę można było nazwać jednym wielkim placem inwestycyjnym. Dotacje unijne, pożyczki od międzynarodowych instytucji finansowych, inwestycje globalnych korporacji napędzały polskie firmy, ich rozwój i koło inwestycyjne. COVID-19 to zatrzymał. I kiedy po dwóch latach wspólnego życia prywatnego i biznesowego z koronawirusem większość z nas nauczyła już się lepiej funkcjonować i planować kolejne kroki, Rosja wypowiedziała wojnę w Ukrainie. Choć na początku, podobnie jak z pandemią, wielu wierzyło, że najgorsze nie będzie trwać długo, rzeczywistość okazuje się dużo bardziej brutalna. I z każdym dniem coraz trudniejsza także dla polskich przedsiębiorców. Trudno liczyć na pozytywny zwrot, jeśli nie zostaną uruchomione środki z Krajowego Planu Odbudowy czy nowe dotacje unijne, które na nowo pomogą rozpędzić inwestycyjne koło - powiedział Radosław Woźniak, prezes zarządu EFL.
Pożyczamy pieniądze na przetrwanie
Podobnie jak w poprzednim pomiarze, opinie dotyczące inwestycji nie pokrywają się z tymi dotyczącymi zapotrzebowania na finansowanie zewnętrzne. W najnowszym pomiarze odsetek firm przewidujących wzrost zapotrzebowania na finansowanie zewnętrzne wzrósł z 29 proc. w II kwartale 2022 roku do 33 proc. w III kwartale tego roku. Jest to trend, z którym mamy do czynienia już od początku pandemii. Przedmiotem finansowania zewnętrznego nie są bowiem planowane inwestycje, ale potrzeby związane z prowadzeniem bieżącej działalności. A te w wybranych branżach zwiększały się wraz z perspektywą dalszego trwania restrykcji związanych z pandemią, a obecnie w związku z wybuchem wojny w Ukrainie lub pogarszającą się sytuacją społeczno-gospodarczą w efekcie rosnącej inflacji i kolejnych podwyżek stóp procentowych.
Sprzedaż spada
Patrząc wstecz, już dawno nie było tak pesymistycznych prognoz dotyczących sprzedaży. Tylko 14% firm spodziewa się większych zamówień w najbliższych miesiącach. To wynik o 10 p.p. niższy niż w II kwartale br. Co więcej, to najniższy odsetek od ponad dwóch lat, czyli od wybuchu pandemii w marcu 2020 roku, kiedy mniej niż co dziesiąty przedsiębiorca wskazywał na wzrost sprzedaży. Niemal połowa firm nie przewiduje żadnych zmian w tym obszarze, ale już co trzeci zapytany (35%) obawia się spadku zamówień.
Także w obszarze płynności finansowej mamy do czynienia z istotnym pogorszeniem nastrojów. 12,5% przedstawicieli MŚP spodziewa się lepszej płynności finansowej (o 5 p.p. mniej niż w II kwartale 2022). To najniższy wynik od wielu miesięcy.
Komentarz EFL
- Dziś większość przedsiębiorców boi się planować i prognozować, otoczenie zewnętrzne jest zbyt dynamiczne i niepewne. Za to każdy ma jedno życzenie – niech ta straszna wojna, jaką Rosja wypowiedziała Ukrainie, się skończy. To z pewnością nie będzie oznaczało końca naszych problemów gospodarczych, ale już bardzo dobrą okoliczność do powolnego wyjścia z nich – mówi prezes EFL.
Fot. EFL
Komentarze (0)