Kolor – jak na coś, co nie posiada „fizycznej obecności”, jest nie do przecenienia. Kontroluje nastroje, wywołuje emocje, działa jak orzeźwiający napój dla oczu. Jest też niezwykle istotny w motoryzacji. Ileż to zakupów aut dokonało się tylko na jego podstawie? I nie mówimy tu tylko o kobietach...
Łatwo wyobrazić sobie sportowy samochód w ostrej czerwieni, jasnym pomarańczu czy innej intensywnej barwie. Ale czy będzie przyjemny dla oka w sedanie czy kombi? A jak dobierać kolor do modelu samochodu, który ma trafić na międzynarodowy rynek?
Mając świadomość roli kolorów i to, jaką paletę mamy do dyspozycji, nie dziwi więc fakt, że Lexus, marka z 25-letnią historią, posiada dział z pełnym zespołem, który zajmuje się tylko jednym zadaniem: kolorem. Jego szef Yoichiro Kitamura odpowiedział na ogłoszenie przesłane na adres uczelni, w której studiował. Ani on, ani jego wykładowcy nie słyszeli jak dotąd o tego typu stanowiskach. Spróbował, dostał pracę i od lat Kitamura nadzoruje cały proces doboru koloru do kolejnych modeli Lexusa. Proces, który może potrwać – bagatela! – od dwóch do trzech lat.
Komentując swoją pracę, Kitamura podkreśla, że owszem, o kolorze uczono go na studiach, ale szybko przekonał się, że za kolorami dobieranymi do samochodów stoi inna filozofia. Tutaj trzeba podkreślić charakter auta, wielkość, linie, wnętrze, czy to luksus, czy wersja sportowa. Rola designerów koloru jest bardzo specyficzna i zarazem specjalistyczna. Dobrze jest też, kiedy wnoszą doświadczenia z innych dziedzin – jak projektowanie graficzne czy materiałoznawstwo.
Wybór koloru to coś więcej niż ustawienie jego próbki w świetle i głosowanie, kto jest „za”, a kto „przeciw”. Jego stworzenie to wręcz lata prób i błędów, to ścisła współpraca między Japonią, Stanami i Europą, wzięcie pod uwagę preferencji konsumenckich, danych od dealerów, inżynierów i oczywiście designerów. To również współpraca z Działem Inżynierii Materiałowej – wszystko po to, by znaleźć właściwe połączenie, zaczerpnąć z japońskich tradycji, podkreślić charakter auta, zadbać o spójność z wnętrzem kabiny.
Możliwe nowe kolory, które trafią ostatecznie na rynek, są testowane na długo przed premierą. Zawsze trzeba przewidzieć problemy techniczne, rozbieżności między wizją w głowie, a tym co jest na monitorze komputera, czy próbkach farb. Wszystko weryfikuje światło słoneczne.
Czarny i srebrny – najpopularniejsze, jak więc zdywersyfikować te kolory? Przełamywanie ograniczeń linii produkcyjnej przez użycie perłowych, mineralnych, metalicznych tekstur, zabawa głębią – to pozwala „departamentowi koloru” Lexusa i jego specjalistom stworzyć takie, które są poza zasięgiem masowego rynku samochodów.
Źródło: mwww.lexus-int.com
Komentarze (0)