Czy samodzielne naprawy w ogóle się opłacają? To bardzo dyskusyjne, ale o tym później. Według danych CEP, w 2018 roku w Polsce 18,3 mln aut przeszło badania techniczne. Powoli spada średnia wieku w parku samochodów osobowych - w 2018 było to 13 lat, w 2017 – 17 lat wg danych ACEA. Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego w „Raporcie Branży Motoryzacyjnej 2018/2019” informował, że 35% pojazdów poruszających się po kraju ma powyżej 20 lat, a 42% od 11 do 20 lat.
Dość zaawansowany wiek pojazdów i średni lub wysoki stopień zużycia sprawiają, że auta często wymagają naprawy, co generuje zapotrzebowanie na części zamienne. Nic zatem dziwnego, że w 2018 roku dystrybutorzy części samochodowych sprzedali podzespoły o łącznej wartości 12,5 mld zł (dane SDCM).
Gdzie Polacy naprawiają samochody i co się najczęściej psuje?
Badanie Exact Systems/Millward Brown „AUTOwybory Polaków” pozwoliło sprawdzić, jakie awarie dotykały polskich kierowców. W pojazdach mających od 11 do 15 lat najczęściej psuły się hamulce (30% aut) i oświetlenie (24%). W ponad 15-letnich autach pojawiały się już poważniejsze usterki – blisko 1/3 miała problemy z silnikiem.
Ilu kierowców dokonuje napraw samodzielnie albo ze wsparciem znajomego?
Badanie Exact Systems/Millward Brown „AUTOwybory Polaków” z 2017 roku pokazuje, że 17% polskich kierowców próbuje dokonywać napraw samodzielnie, a 13% - ze wsparciem znajomego, albo kogoś z rodziny. Można zatem przyjąć, że 1/3 aut poruszających się po polskich drogach jest serwisowana i naprawiana w warunkach domowych.
Dzięki dostępności taniej elektroniki niemal każdy kierowca może zaopatrzyć się w interfejs diagnostyczny OBD2, pozwalający na odczytywanie i kasowanie błędów. Jednak wielu czynności naprawczych nie uda się wykonać żadnemu amatorowi, a nawet osobie doświadczonej, we własnym garażu. Wymiana sprzęgła, wymiana części zawieszenia, montaż i instalacja wtryskiwacza, naprawa turbosprężarki, wymiana świec żarowych, wymiana drążków kierowniczych, wymiana napędu rozrządu – jak zrobić to samodzielnie, bez podnośnika, bez odpowiednich narzędzi, a często nawet podstawowych danych, dotyczących właściwego momentu dokręcania śrub? Takie naprawy nie gwarantują bezpieczeństwa - komentuje mówi Aleksandra Gemza z kfzteile24 GmbH. - Ale oszczędzać można też w inny sposób. Wystarczy tylko kupować części samodzielnie w sklepach motoryzacyjnych online. Można zaoszczędzić od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu procent – radzi Aleksandra Gemza.
Komentarze (3)