Warto wiedzieć

Warto wiedzieć

ponad rok temu  05.08.2019, ~ Administrator - ,   Czas czytania 9 minut

Najczęstsze zaniżenia kosztów naprawy przez ubezpieczycieli to ...

Problemy z rozliczaniem szkód mają w zasadzie wszystkie warsztaty, zarówno autoryzowane, jak i niezależne

Strona 2 z 2

Co musi zrobić warsztat, żeby dochodzić swoich praw?
Sposób dochodzenia roszczeń zależny jest od tego, czy szkoda likwidowana jest z AC, czy OC. W przypadku szkód z AC znaczenie ma szereg czynników opisanych w OWU. OWU mogą przewidywać np. maksymalną wysokość stawek za roboczogodzinę, warunki użycia zamienników, stawki amortyzacji. Istotny jest też wariant ubezpieczenia wykupiony przez klienta (warsztatowy, optymalny itp.). W przypadku OC sprawa jest nieco prostsza, gdyż istotne jest to, że pojazd ma być przywrócony do stanu sprzed szkody, o ile naprawa jest ekonomicznie uzasadniona (tj. nie przekracza wartości pojazdu sprzed szkody), przy czym klient ma prawo do naprawy przy użyciu części oryginalnych.

Ile trwają sprawy sądowe i jakie są ich koszty?
Czas rozpoznania sprawy przed sądem to 2-4 tygodnie na wydanie nakazu zapłaty. Znaczna część spraw, np. o wysokość stawek za roboczogodzinę, kończy się po wydaniu nakazu zapłaty, który nie jest kwestionowany przez TU. W przypadku złożenia sprzeciwu sprawa trafia na rozprawę i trwa około roku w pierwszej instancji. Czas zależny jest głównie od dostępności biegłego celem wydania opinii. Znikomy odsetek spraw kierowany jest do drugiej instancji.
Koszty sprawy to konieczność uiszczenia opłaty sądowej w wysokości 5% wartości przedmiotu sprawy. Jest ona zwracana przez ubezpieczyciela po wygraniu sprawy przez warsztat. Dodatkowy koszt to opłata skarbowa od pełnomocnictwa oraz koszt zaliczki na biegłego, które również są zwracane. W przypadku korzystania z usług radcy prawnego albo adwokata w sprawie sąd zasądza także koszty zastępstwa procesowego, zależnie od wartości przedmiotu sprawy, według następujących widełek:

- do 500 zł – 90 zł;
- powyżej 500 zł do 1500 zł – 270 zł;
- powyżej 1500 zł do 5000 zł – 900 zł;
- powyżej 5000 zł do 10 000 zł – 1800 zł;
- powyżej 10 000 zł do 50 000 zł – 3600 zł;
- powyżej 50 000 zł do 200 000 zł – 5400 zł;
- powyżej 200 000 zł do 2 000 000 zł – 10 800 zł;
- powyżej 2 000 000 zł do 5 000 000 zł – 15 000 zł;
- powyżej 5 000 000 zł – 25 000 zł.

Formalnie kwoty te są zasądzane na rzecz serwisu. Od umowy z kancelarią zależy, jak zostaną rozliczone.

Od czego zacząć?
Większość kancelarii prawnych, wychodząc naprzeciw warsztatom, koszty obsługi prawnej kalkuluje tak, by były jak najmniej odczuwalne dla serwisu. Płatność za usługę następuje najczęściej z dołu, po uzyskaniu odszkodowania. Składają się nań zasądzone przez sąd koszty zastępstwa procesowego powiększone o należny podatek VAT oraz procentowa prowizja od sukcesu, każdorazowo ustalana indywidualnie, zależna głównie od wolumenu spraw i tego, czy warsztat ma osobę zajmującą się przygotowywaniem dokumentacji do spraw.

Co zmieniają rekomendacje Ogólnopolskiej Motoryzacyjnej Rady Technicznej z czerwca 2018 roku?
Zaniżanie kosztów przez ubezpieczycieli to tylko jedna strona medalu. Częstym błędem warsztatów jest niestety nieuwzględnianie niektórych faktów związanych z likwidacją szkody w kosztorysie, a co za tym idzie – brak wypłaty świadczenia w tym zakresie. Prowadzi to do utraty znacznych kwot w skali roku. Zgodnie z rekomendacją OMRT nr 1 z 12.06.2018 roku każde uszkodzenie lub ryzyko uszkodzenia elementów układu kierowniczego lub zawieszenia kół wymaga przeprowadzenia pomiarów geometrii zawieszenia. Zgodnie z rekomendacją nr 2 koszty cieniowania elementów sąsiednich powinny być uwzględnione zarówno w kosztorysie, jak i FV za naprawę. Rekomendacja nr 3 stanowi natomiast, że mycie pojazdu przed i po naprawie powinno być uwzględnione w kosztorysie i na FV. Do dochodzenia roszczeń przydatne może być wskazanie rekomendacji producenta. Zgodnie z rekomendacją OMRT nr 4 warsztaty powinny uwzględniać koszty przyjęcia pojazdu do naprawy oraz związane z procesem likwidacji szkody. Pod kątem prowadzenia sporów sądowych czynności te powinny być udokumentowane, np. poprzez wydruki korespondencji mailowej pomiędzy warsztatem a TU wskazujące, jakie czynności zostały przez warsztat podjęte, względnie poprzez przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka na okoliczność dokonywanych czynności.
Z praktyki sporów sądowych trzeba przyjąć, że kwestie związane z pomiarami geometrii zawieszenia, cieniowaniem elementów i myciem pojazdu przed naprawą i przed wydaniem klientowi muszą zostać uwzględnione przez sąd. W przypadku pomiaru geometrii i cieniowania uwzględnienie roszczenia będzie zależało od opinii biegłego, tego, czy uzna on zasadność tych czynności w danej szkodzie. W przypadku wykazania faktycznego przeprowadzenia czynności związanych z likwidacją szkody odszkodowanie również powinno zostać przyznane.

Co dalej?
To nie jedyne kwestie, jakimi zajmie się Ogólnopolska Motoryzacyjna Rada Techniczna. W chwili obecnej prowadzone są prace nad kolejnymi trzema rekomendacjami. Będą one dotyczyć tzw. normaliów, kosztów utylizacji odpadów po naprawie blacharsko-lakierniczej oraz procedury doboru lakieru w naprawianym pojeździe. Rekomendacje zostaną wydane prawdopodobnie na wiosnę 2019 roku.

Ciągle otwarta pozostaje kwestia „koszyka AZT”, od którego wszystko się rozpoczęło. Zgodnie z wyjaśnieniami samej AZT Automotive GmbH (mamy je na piśmie!) ich koszyk jest niezależnym narzędziem i uwzględnia jedynie ogólne koszty dla całego rynku. Ma on być tylko jednym z faktorów w operacji wyliczenia wartości materiałów lakierniczych. Drugim czynnikiem muszą być indywidualne uwarunkowania panujące w danym warsztacie. I w tym zakresie ważne jest stosowanie odpowiedniego „mnożnika” dla koszyka AZT, którym powinien być tak zwany „Kod 51” w narzędziach kalkulacyjnych (lub jego odpowiednik), a ten powinien być indywidualnie dostosowany dla każdego warsztatu – według rzeczywistych kosztów materiałów, jakie dany zużywa. 
Przyszły rok to więc wielka akcja indywidualnego liczenia „Kodu 51” w serwisach. Czas pokaże, czy będzie to uwzględniane przez ubezpieczycieli. Jeśli nie będzie, to trzeba będzie sprawić, żeby było to uwzględniane przez sądy, a wtedy i ubezpieczyciele będą musieli w końcu je uwzględnić. To już z kolei robota dla prawników.
Czekają nas zatem „ciekawe czasy”. Warto więc śledzić komunikaty OMRT i prasę branżową.

adwokat Paweł Kozłowski, radca prawny Paweł Tuzinek
Stowarzyszenie Prawników Rynku Motoryzacyjnego
www.sprm.org.pl

Komentarze (3)

dodaj komentarz
  • ~ eta 3 ponad rok temu Koszt pomocy prawnej powinien być pokrywany przez oskarżonego. Czyli przez TU.
    oceń komentarz 0 0 zgłoś do moderacji
  • ~ kierowcaRajdowca 2 ponad rok temu @Maniuś, To co piszesz to niestety prawda.. Chociaż spotkałem się gdzieś z kancelarią, która jakby podlicza dopiero po wygranej sprawie, ale nie pamiętam nazwy.... Z własnego doswiadczenia mogę polecić Ci fundusz odszkodowań komunikacyjnych - oni odkupują szkody, pieniądze dostajesz z góry i rozprawy sądowe czy rzeczoznawca juz nie muszą Cię martwić :D
    oceń komentarz 0 0 zgłoś do moderacji
  • ~ Maniuś 1 ponad rok temuocena: 100%  Fajnie, tylko bez pomocy prawnika, nie wyegzekwujesz nic od ubezpieczyciela, a nawet jeżeli, to odejmując koszt pomocy prawnej od ubezpieczenia wyjdzie na to samo...
    oceń komentarz 1 0 zgłoś do moderacji
do góry strony