Zaproponowany przez nowy rząd projekt ustawy o opodatkowaniu sklepów wielkopowierzchniowych bardzo zaniepokoił branżę motoryzacyjną.
Według tego projektu punkty handlowe o powierzchni większej niż 250 metrów kwadratowych będą obciążone kolejnym podatkiem - 2% od obrotu detalicznego. Dotyczy to każdego przedsiębiorstwa, które prowadzi sprzedaż dla klientów indywidualnych.
W projekcie ustawy zaznaczono, że z obowiązku płacenia nowego podatku zwolnione zostaną stacje paliw. Nie ma natomiast żadnych wyłączeń związanych z handlem samochodami. To przecież często dość duże obiekty handlowe. 250 metrów kwadratowych to przy tego typu działalności niewiele.
Już w październiku Związek Dealerów Samochodowych protestował przeciwko projektowi i zapowiadał lobbing w tej sprawie. Skutku to jak na razie nie przyniosło, więc ZDS skierował pismo do premier Beaty Szydło. Jednym z argumentów dealerów jest fakt, że większość salonów samochodowych jest prowadzonych przez polskich przedsiębiorców.
Podobne prawo związane z podatkami od obiektów wielkopowierzchniowych obowiązuje na Węgrzech. Tam jednak dealerzy aut są z niego wyłączeni.
Komentarze (0)