A co z akumulatorami? Jak poradzą sobie z regularnym szybkim ładowaniem? Albo powiedzmy inaczej: jak często technika szybkiego ładowania będzie rzeczywiście stosowana w codziennej eksploatacji? Jürgen Schenk wyjaśnia: „Głęboko wierzymy, że możemy szybko ładować akumulatory z mocą do 350 kW bez zauważalnego starzenia się akumulatora”. Niewielkie jest zresztą prawdopodobieństwo, że kierowca będzie regularnie korzystał ze stacji szybkiego ładowania: „Według naszych badań typowy klient – zamiast korzystać z szybkiego ładowania – około 85 procent wszystkich ładowań przeprowadzi w domu, głównie poprzez ładowanie w ciągu dnia pracy”. Ostatecznie szybkie ładowanie można brać więc pod uwagę w przypadku mniej niż 30 podróży rocznie. W ciągu 10 lat oznacza to około 300 szybkich ładowań.
A co z problemem licznych dostawców energii elektrycznej i firm rozliczających ładowania? Dziś Niemcy – jako jeden z ogromnych dostawców energii – są podzielone na małe i duże regiony, w których każdy dostawca energii stosuje własne metody płatności. Jürgen Schenk prognozuje jednak, że z pewnością powstanie zharmonizowany system płatności na stacjach ładowania, niezależnie od dostawcy.
Albo jeszcze lepiej: „W przyszłości samochody będą same płacić za prąd, po wstępnej identyfikacji na stacji ładującej, a rachunek zostanie później przesłany bezpośrednio do dostawcy przypisanego do numeru identyfikacyjnego pojazdu. Można to traktować niczym roaming energii elektrycznej”. Co więcej, podczas podróży – za pomocą aplikacji na smartfon – będzie można zarezerwować stację ładowania z określonym złączem. Która stacja benzynowa oferuje taką usługę?
Komentarze (2)