Samochody klasy premium to w Polsce jeden z największych segmentów dóbr luksusowych. W 2016 roku zarejestrowano rekordowe 52,2 tys. sztuk, a w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2017 roku liczba ta wyniosła 46,3 tys. sztuk. Według analityków KPMG, jeżeli trend się utrzyma, liczba rejestracji nowych pojazdów w tym segmencie wyniesie w bieżącym roku ponad 60 tys. pojazdów.
Warto również dodać, że segment aut luksusowych odpowiada za największe wzrosty na rynku nowych samochodów. Marki popularne odnotowały zwiększenie ilości zarejestrowanych pojazdów o 16,4 proc., natomiast marki premium o 24,1 proc. Przy czym nabywcy instytucjonalni stanowili w obu przypadkach największą siłę nabywczą – prawie 70 proc. całości według danych PZPM.
„Wzrosty sprzedaży na rynku samochodów luksusowych wynikają po części z ciekawej i szerokiej oferty finansowania. Zauważamy, że klienci coraz częściej wybierają leasing w formie wynajmu długoterminowego, który w naszym przypadku występuje pod nazwą Smart Plan. Rosnąca popularność tej usługi wynika przede wszystkim z tego, że raty miesięczne są znacznie niższe – nawet dwu- i trzykrotnie niż w klasycznym leasingu. Po zakończeniu kontraktu, który trwa do czterech lat, można albo wykupić samochód na własność, albo oddać go do salonu i wybrać kolejny model. Wynajem długoterminowy jest również korzystny pod kątem rozliczenia kosztów w firmie. Traktowany jest bowiem nie jak wynajem, ale jak leasing” – wyjaśnia Piotr Kurpiński, kierownik salonu Lexus-Żerań.
Sieci dilerskie oferujące samochody segmentu premium mają w swoim portfolio nie tylko usługi związane z finansami. Oferowane przez nie modele samochodów bardzo często można dowolnie personalizować, a zakres zmian często wykracza poza oficjalny cennik.
Salony luksusowych samochodów projektowane są z dbałością o detale, a wiele firm prowadzi je zgodnie wyrazistą filozofią. W salonach Ferrari znaleźć można specjalne pomieszczenia, w których przyszły nabywca może w spokoju spersonalizować swój samochód, np. wybrać kolor pasów, szwy na obiciach foteli czy rodzaj i barwę skóry.
Podobnie jest w salonach Rolls-Royce’a, którego samochody produkuje się na specjalne zamówienie. W specjalnie przygotowanych pomieszczeniach sprzedawcy pomogą zdefiniować podstawowe wymagania i dobrać detale wykończenia. Co ciekawe, marka nie narzuca żadnych ograniczeń w przypadku np. wyboru barwy nadwozia, a do codzienności należą już prośby o wszycie w obicia kanap inicjałów, herbów czy charakterystycznych wizerunków.
Same salony również projektowane są z dbałością o detale i nawiązują do filozofii marki. Wspomniany Rolls-Royce posiada pomieszczenia zwane pokojami inspiracji. Znajdują się w nich nie tylko próbniki, ale również zbiory historycznych przedmiotów, książek i zdjęć. Wszystko po to, aby wprowadzić kupującego w nastrój marki.
Natomiast Lexus swoje salony sprzedaży projektuje w stylu nawiązującym do filozofii Omotenashi, czyli japońskiej gościnności. Jej założeniem jest, aby klient czuł się jak u siebie w domu. Na liście elementów wyposażenia salonu znajduje się strefa dla klienta, w której czekają kawa, herbata oraz owoce i świeże rogaliki. Dzięki temu podczas wyboru nowego modelu lub przeglądu samochodu można spokojnie odpocząć. Ideą wprowadzenia domowej atmosfery jest to, aby odwiedzający salon wiedział, że będzie miał zapewnioną opiekę na najwyższym poziomie.
„Nie mniej ważna w budowaniu relacji z użytkownikami naszych aut jest obsługa obejmująca pomoc w czasie codziennej eksploatacji samochodu. Wybierając finansowanie w ramach Smart Planu, można zdecydować się na Pakiet Comfort. Dzięki niemu jedyne dodatkowe koszty, jakie ponosi użytkownik samochodu, to zakup paliwa i płynu do spryskiwaczy. Wszystkie inne koszty, np. związane z wymianą opon, obsługą serwisową lub ubezpieczeniem, zawarte są w comiesięcznym abonamencie. Natomiast w czasie podróży, w sytuacji awaryjnej jesteśmy również w stanie zorganizować hotel lub zapewnić kierowcę, w przypadku gdy klient nie jest w stanie sam prowadzić, a w ramach przeglądów możemy zapewnić bezpłatny transport oraz samochód zastępczy” – dodaje Piotr Kurpiński, Lexus-Żerań.
Komentarze (0)