Na elektromobilność stawia rosnąca grupa firm. Flota samochodów elektrycznych wiąże się z licznymi zaletami, jak autonomia jazdy, a w połączeniu z efektywnym zarządzaniem może przyczynić się do generowania sporych oszczędności. Mimo to nadal kwestie związane z elektromobilnością budzą wiele wątpliwości, a branża stoi przed pewnymi wyzwaniami.
Liczba samochodów elektrycznych każdego roku się powiększa i widać to nie tylko na polskich drogach, ale też w wielu innych krajach. Jednocześnie wokół elektromobilności narosło wiele mitów. Wygoda i autonomia jazdy są kuszące, ale nadal jest wiele pytań. Rozwiejmy najczęstsze wątpliwości, jakie budzą inwestycje w elektromobilność.
Zasięg samochodów elektrycznych — fakty a mity
Jedną z powszechnych obaw jest zasięg jazdy, a ten dzięki większej gęstości energii w akumulatorach jest znacznie lepszy niż zaledwie kilka lat temu. W 2014 r. na jednym ładowaniu samochód był w stanie przejechać mniej niż 150 km. W 2019 roku było to 250 km, a teraz nawet 550 km. Ponieważ elektromobilność wciąż rośnie w siłę, a technologia postępuje, można podejrzewać, że dystans pokonywany na jednym ładowaniu się zwiększy. Co jeszcze warto wiedzieć?
Czas ładowania — jak technologia wpływa na przerwy w podróży?
Poza zasięgiem wśród wątpliwości pojawia się to, czy szybkie ładowanie jest możliwe i czy infrastruktura miejsca jest dobrze przystosowana do obsługi wielu samochodów elektrycznych. Podobnie jak w przypadku zasięgu, tak i tutaj widać duży postęp. Nadal pokutuje mit, że samochód elektryczny wiąże się z wielogodzinnym ładowaniem za każdym razem, kiedy bateria będzie na wyczerpaniu. Tymczasem infrastruktura miejska się zmienia i do dyspozycji kierowców jest coraz więcej stacji szybkiego ładowania. Wedle raportu PSPA (21/06/2023) już stanowią 31% wszystkich punktów ładowania. Korzystając z nich, samochód można naładować nawet w pół godziny.
Rozwój stacji ładowania pojazdów postępuje. Wedle szacunków w 2018 r. było na świecie 5,2 mln stacji ładowania, co stanowi wzrost o 44% w stosunku do roku 2017. Wciąż znacznie więcej jest stacji wolno ładujących, ale liczba punktów szybkiego ładowania rośnie. Samo ładowanie jest dłuższe niż tankowanie pojazdu spalinowego, co wymusza dobre rozplanowanie przerw na trasie.
W Polsce na dostępność ładowarek samochodowych także nie można narzekać. Znaleźć je można m.in. na stacjach paliwowych Shell. Podobnie jak dla samochodów spalinowych i hybrydowych dostępne są karty paliwowe Shell dla samochodów elektrycznych. Dysponując kartą paliwową, można spodziewać się preferencyjnych cen nie tylko na ładowanie, ale i produkty oferowane na stacji. Stacje paliwowe Shell znajdują się w każdym mieście, co oznacza dużą dostępność ładowarek samochodowych, a to z kolei przekłada się na łatwiejsze planowanie tras.
Przyszłość elektromobilności
Nie ulega wątpliwości, że elektromobilność będzie dalej się rozwijać, a autonomia jazdy, szybkie ładowanie i możliwość generowania oszczędności temu sprzyjają. Już teraz dostępność ładowarek samochodowych jest spora, a przez to, że flota samochodów elektrycznych będzie w większej liczbie przedsiębiorstw i korzystać z nich będą osoby prywatne, punktów ładowania nadal będzie przybywać. Ponadto inwestycje w elektromobilność są wpisane w politykę Unii Europejskiej na najbliższe lata. Nie tylko promuje się samochody elektryczne, ale docelowo mają wyprzeć z rynku samochody spalinowe odpowiadające za dużą emisję CO2.
Komentarze (1)