ARTYKUŁY

Lakiernictwo i blacharstwo

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 9 minut

Legalna lakiernia (cz. 2)
Ustawy, rozporządzenia, uchwały, dyrektywy, normy. W rozmowie o niezgodności jakiegoś rozwiązania w lakierni z wymogami formalnymi powszechnie używanym argumentem jest to, że takie są przepisy! Kiedy jednak poprosimy naszego rozmówcę o wskazanie konkretnego aktu prawnego i nr paragrafu, na który się powołuje, okazuje się, że to naruszenie prawa wcale nie jest takie oczywiste.

16338 right Przepis prawa stanowi często część obszernej ustawy lub rozporządzenia i trudno go odnaleźć, a jego treść jest raczej bardzo ogólna i nie wynika z niej jasno, co w naszej lakierni zrobić można, a czego nie. Dochodzą do tego aspekty interpretacji, a co ważniejsze – różne uwarunkowania. Rozpatrując aspekty legalności rozwiązań i funkcjonowania lakierni, musimy zawsze pamiętać, że ustawa to akt prawny o bardzo ogólnym charakterze. Określa ona główne aspekty jakiegoś zagadnienia. Owszem, czasami ustawa zawiera liczby i konkretne zapisy, które nie pozostawiają żadnych wątpliwości, częściej jednak jej uszczegółowieniem jest wydawane do ustawy rozporządzenie. Na podstawie jednej ustawy wydanych może być wiele rozporządzeń, te zaś tracą swoją ważność i są regularnie zastępowane nowymi przepisami. To, co obowiązywało nas na etapie projektu lakierni, niekoniecznie musi być prawem w chwili, gdy lakiernia jest uruchamiana.

Prawo prawu nierówne
Jak to wygląda w praktyce? Szukając odpowiedzi na pytanie, czy możemy usytuować lakiernię metr od granicy z działką sąsiednią, sprawdzić musimy nie tylko ustawę Kodeks budowlany, ale i wydane na jego podstawie rozporządzenie dotyczące warunków technicznych, jakim odpowiadać powinny budynki i ich usytuowanie. Jednak nawet to nie da nam wiążącej odpowiedzi, ponieważ okazać się może, że miejscowy plan zagospodarowania terenu dopuszcza lokalizowanie określonych obiektów w granicach działki lub metr od niej. Gdy w przepisach tych znajdziemy potwierdzenie, że nasz budynek z lakiernią może stanąć metr od granicy z sąsiadem, a potwierdzi to urzędnik w urzędzie gminy, to nie możemy zapominać, że wykluczyć taką lokalizację może inne rozporządzenie, np. Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów. Zapisy tego aktu prawnego zmuszą nas do odsunięcia lakierni o minimum 8 metrów od obiektów na działce sąsiadującej, a więc w przypadku, kiedy obiekt sąsiada znajduje się tuż przy jej granicy, nasza lakiernia stanie w głębi działki, a nie tak, jak planowaliśmy, przy granicy z sąsiadem. W wielu przypadkach wykluczy to jej budowę, a nawet organizację w istniejącym już budynku, bo przy zmianie sposobu użytkowania obowiązują te same przepisy, co przy budowie obiektu nowego.

Kiedy jednak sąsiad nie ma tam budynku, nasza lakiernia może stanąć metr od granicy (tylko, że jej budowa wymagać będzie odpowiedniego zabezpieczenia ściany od strony naszego sąsiada). Wszystko zależy od tego, czy projektant lakierni wyznaczył w niej pomieszczenie zagrożone wybuchem/strefę zagrożenia wybuchem – mógł to zrobić, ale i mógł z tego zrezygnować. Zastosowanie lub niezastosowanie opisanego wymogu i zlokalizowanie lakierni na działce spoczęło w rękach projektanta-technologa, bo przepisy przytoczonego wcześniej rozporządzenia nie nakazują wcale oddalania lakierni... tylko budynków, w których istnieje pomieszczenie zagrożone wybuchem/strefa zagrożenia wybuchem. Nie znajdziemy tu nigdzie wytycznych dla lakierni. Podobna „huśtawka” wymagań jest też w przepisach szeroko rozumianej ochrony środowiska, a więc w ustawie Prawo ochrony środowiska i wydanych na jej podstawie rozporządzeniach. Weźmy dla przykładu opisywany w wielu publikacjach aspekt lakierów wodorozcieńczalnych – mówi się powszechnie o obowiązku stosowania baz wodorozcieńczalnych przy naprawach samochodów, rozszerzając często ten wymóg na inne branże. Podstawą jest tzw. wymóg unijny – dyrektywa VOC (LZO). Należy jednak pamiętać, że tylko w niektórych, ograniczonych dziedzinach dyrektywa może stanowić bezpośredni akt prawny. W zakresie legalności lakierni każda dyrektywa musi stać się rozporządzeniem z własnym numerem dziennika ustaw i datą jego wprowadzenia, żeby zawarta tam treść stanowiła wymogi formalno-prawne na terenie RP. Dlatego też powoływanie się na „wymogi unijne” lub treść konkretnej dyrektywy jest po prostu bezpodstawne. Przeniesienie zapisów dyrektywy do polskiego prawa nazywa się implementacją – bez tej procedury dyrektywa pozostaje jedynie tekstem na papierze. Implementacji dokonano w przypadku dyrektyw ograniczających zawartość LZO w lakierach do napraw samochodów.

Zawartość LZO
Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 16 stycznia 2007 roku w sprawie szczegółowych wymagań ograniczenia emisji lotnych związków organicznych powstających w wyniku wykorzystywania rozpuszczalników organicznych w niektórych farbach i lakierach oraz w preparatach do odnawiania pojazdów (Dz. U. z 2007 roku, Nr 11, poz. 72) – podobne akty prawne wydane zostały dla innych gałęzi lakiernictwa, wiążąc producentów farb i lakierów odpowiednimi ograniczeniami w zakresie zawartości lotnych związków organicznych. Na podstawie tego rozporządzenia i tak chętnie przywoływanej w rozmowach dyrektywy unijnej prześledźmy formowanie się mitu o bezwzględnym stosowaniu w lakierniach samochodowych lakierów wodorozcieńczalnych. Tekst rozporządzenia wskazuje, jakie materiały lakiernicze są zgodne z wymogami formalnymi, oznaczając w nich zawartość części lotnych (LZO). Przepis ten precyzuje, że do pewnej granicy materiał jest zgodny z tzw. „wymogami LZO”, a powyżej niej już nie. Użytkownik lakierów nie ma jednak wpływu na to, jaką wartość LZO wprowadził do swojego produktu jego wytwórca. W tym przypadku wymóg zawartości LZO w farbach i lakierach jest wymogiem stawianym wytwórcy, a ograniczenie czy zakaz obrotu handlowego to zakaz stawiany sieci dystrybucyjnej wytwórcy lakierów. W szerzej analizowanych przepisach Prawa ochrony środowiska pojawiają się jednak wymagania i ograniczenia skierowane do użytkowników, którzy nie mogą w swych instalacjach lakierniczych używać produktów nieposiadających dopuszczenia do użytkowania. W tym przypadku produktów, które nie spełniają określonej maksymalnej zawartości LZO – 420g/l LZO w mieszaninie roboczej gotowej do użycia. Nagle, na tej podstawie, dosłownie znikąd pojawia się wymóg bezwzględnego stosowania w lakierniach baz wodorozcieńczalnych. Powstaje mit, który powtarzany w kółko prowadzi do powstania organizacji promujących nową zasadę technologiczną w lakierniach. Nigdzie jednak w obowiązujących przepisach polskiego prawa nie ma tak precyzyjnie sformułowanego wymogu zmuszającego lakiernika do użytkownika lakierów wyłącznie wodorozcieńczalnych. Powstał dalece posunięty skrót myślowy, którego efektem jest kolejny „ludowy zabobon”.

Pod względem wymogów obowiązującego prawa zwartość LZO w litrze produktu nie ma nic wspólnego z budową chemiczną takiego produktu. Ustawodawca nie narzuca branży chemicznej obowiązku produkowania lakierów na spoiwie poliuretanowym modyfikowanym wodą, a oczekuje jedynie redukcji LZO do określonego poziomu, pozostawiając inżynierom koncernów chemicznych znalezienie odpowiednich rozwiązań technologicznych. W zakresie legalności lakierni mamy tu prostą zależność – używany produkt jest legalny, gdy na jego opakowaniu lub w karcie technicznej znajduje się informacja „Zgodny z LZO (VOC)”. Informacja ta wystarcza każdemu użytkownikowi lakierni do stosowania produktu we własnym obiekcie. Żadna kontrola nie może winić użytkownika lakieru za to, że używa on baz i produktów konwencjonalnych, a nie wodorozcieńczalnych, oznaczonych jako zgodne z wymogami VOC (LZO), gdyż w tym przypadku celem ustawodawcy jest ograniczenie emisji związków chemicznych, a nie rewolucja technologiczna w branży lakierniczej. Można oczywiście zapytać, czy są bazy lakiernicze inne niż wodorozcieńczalne, zawierające mniej niż 420 g/l LZO? Można, tylko że udzielona na nie odpowiedź nie ma już nic wspólnego z twardymi wymogami formalno-prawnymi. Materiały niskoemisyjne to w takiej lakierni konieczność – ale niekoniecznie materiały wodorozcieńczalne. Ograniczenie technologiczne produktu może być chwilowe. Kolejna generacja lakierów może nie mieć w sobie ani grama wody i spełniać wymogi restrykcyjnego rozporządzenia i unijnej dyrektywy. W tym przypadku użytkownik instalacji opiera się tylko o deklarację złożą przez producenta lakierów. Nie jest rolą lakiernika czy właściciela lakierni oceniać wiarygodność takich oświadczeń.

Normy – wskazówki
W trakcie analizowania legalności jakiegoś rozwiązania technicznego czy budowy urządzenia stanowiącego wyposażenie technologiczne lakierni jako wymóg formalno-prawny przytaczane są często obowiązujące normy PN-EN. Dotyczy to najczęściej wymogów stawianych kabinom lakierniczo-suszarniczym, aparatom natryskowym, wentylacji lakierni i jej oświetleniu. Do momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej Polskie Normy Branżowe stanowiły powiązane akty prawne. W chwili, gdy Polska stała się częścią formalnej struktury Unii Europejskiej, normy przestały być aktami prawnymi. Obecnie stanowią one jedynie wskazówki dla wykonawców projektów instalacji czy wytwórców urządzeń (jak należy je wykonać, aby były bezpieczne i funkcjonalne). Niektóre normy mają charakter norm zharmonizowanych z dyrektywami unijnymi.

Producent kabin lakierniczych, wydając deklarację zgodności WE do znaku CE, na podstawie wymogów Dyrektywy Maszynowej 2006/42/WE, które w Polsce weszły w życie w dniu 29 grudnia 2009 r. rozporządzeniem Ministra Gospodarki z dnia 21 października 2008 r. w sprawie zasadniczych wymagań dla maszyn (Dz. U. Nr 199, poz. 1228), przywołuje normę PN-EN 13355:2006 (org.: 2005) zintegrowane kabiny lakierniczo-suszarnicze – oświadcza, że wytyczne tej właśnie normy zostały uwzględnione w projektowaniu i wytworzeniu kabiny lakierniczej. Kiedy jednak kabina nie spełnia tej normy, to czy nadal jest „legalna”, zgodna z wymogami formalno-prawnymi? Każda maszyna wprowadzona do obrotu handlowego na terenie UE musi mieć nadany przez producenta znak CE, jak również deklarację zgodności WE, w której treści producent określa, dlaczego uznał, że jego maszyna jest bezpieczna. Mogą to być normy PN-EN określające zasady budowania instalacji znajdujących się w tej maszynie, np. sygnalizacji, instalacji elektrycznej czy instalacji monitorowania. Mogą być to też normy zharmonizowane, określające naraz wiele aspektów dotyczących budowy takiej maszyny. Może to być także badanie i dokumentacja wykonane przez niezależną jednostkę badawczą. To, jakie dokumenty producent uzna za podstawę swojego oświadczenia, jest wyłącznie jego sprawą. Wielu wytwórców kabiny stosuje normy ISO. Wydają oni deklarację zgodności WE na własną odpowiedzialność. W praktyce, gdy kabina lakierniczo-suszarnicza nie ma prędkości opadu powietrza 0,3 m/s i nie spełnia wytycznych normy PN-EN 13355:2006, pozostaje ona urządzeniem, które może być legalnie i zgodnie z wymogami przepisów prawa włączone w układ technologiczny lakierni.

Jest to przykład na to, jak nieznajomość przepisów prawa spowodowała sformowanie kolejnego obiegowego mitu o tym, że kabina musi mieć prędkość opadu powietrza na poziomie 0,3 m/s, bo inaczej jest urządzeniem nielegalnym. Koniecznością techniczną w lakierni nie jest też sama kabina lakiernicza, gdyż do prowadzenia w niej prac lakierniczych i suszenia może zostać dostosowane każde pomieszczenie. Z punktu widzenia przepisów Prawa budowlanego kabina jest kolejnym pomieszczeniem, tak jak każde inne wydzielone w tym budynku ściankami działowymi. Z punktu widzenia przepisów Prawa ochrony środowiska istotne jest to, co wydostaje się z kanału wentylacji wyrzutowej. To, czy pod kanałem tym jest komora lakiernicza, czy tylko pomieszczenia lakierni, nie ma już znaczenia. W zakresie ochrony przeciwwybuchowej i przeciwpożarowej te same wymogi stawiane są dostarczanej przez producenta panelowej komorze lakierniczej, jak i samodzielnie adoptowanym pomieszczeniom lakierniczym. W obu przypadkach ustawodawca narzuca na użytkownika obowiązek wykonania Oceny Zagrożenia Wybuchem, a na podstawie jej wyników – zastosowania odpowiednich zabezpieczeń i procedur postępowania. Nie ma tu żadnego automatycznego dopuszczania do użytkowania.

Panelowa, renomowana kabina lakierniczo-suszarnicza jest jedynie pomieszczeniem malarni, które podlega odrębnej ocenie zagrożenia wybuchem. Renoma producenta i setki zainstalowanych przez niego urządzeń o identycznych parametrach i przeznaczeniu niczego tu nie zmieniają. Sama kabina nie daje żadnego usprawiedliwienia, niczego nie ułatwia w zakresie wymogów ochrony ppoż. Nie pozwala na uniknięcie analizy spoczywającej na każdym użytkowniku budynku, w którym pojawia się strefa zagrożenia wybuchem.

Zmienić podejście
Jak widać, kabina lakiernicza nie rozwiązuje wymogów ekologicznych lakierni i zabezpieczenia przeciwwybuchowego. W publikacji tej, ze względu na ograniczenia długości tekstu, nie uda się, niestety, rozprawić ze wszystkimi mitami i zabobonami dotyczącymi legalnej lakierni. Ważne jest jednak to, aby zmieniło się podejście do tego zagadnienia osób planujących budowę lub organizację własnej lakierni. Swoje tradycyjne podejście i spojrzenie na temat lakierni zmienić powinni także projektanci i rzeczoznawcy ppoż., bhp oraz sanepid. Rozrzucenie wymagań formalnych dla lakierni po wielu przepisach prawa jest kłopotliwe. Wszystkie one są również generalnie takie same dla każdego obiektu usługowego czy przemysłowego. Z lakiernią czy bez każdy obiekt, w którym pojawia się strefa zagrożenia wybuchem, spełniać musi określone przepisami wymagania i są to te same przepisy, które dotyczą lakierni. W zakresie uzyskania pozwolenia na budowę każdego inwestora w branży usługowej czy produkcyjnej obowiązuje zasadniczo ta sama procedura bez względu na to, czy planowany obiekt będzie zawierać lakiernię czy nie.

W kwestiach ochrony środowiska każdy, kto wytwarza odpady i wprowadza gazy lub pyły do powietrza, ma obowiązek uzyskania odpowiednich pozwoleń przeprowadzenia procedury zgłoszenia oraz przestrzegania wyznaczonych norm. Duża czy mała firma, lakiernia, stolarnia czy mechanika samochodowa... – obowiązki inwestora/właściciela/użytkownika/pracodawcy opierają się o te same przepisy prawa. Różni się zawartość przygotowywanych opracowań, tryb procedur, inne są też wystąpienia o te same pozwolenia. Różnią się wprowadzane zabezpieczenia, ale nadal oparte są one o te same ogólne i powszechnie dostępne przepisy. Gdy spojrzy się na to z takiego właśnie punktu widzenia, okaże się, że budowa lub organizacja lakierni nie odbiega szczególnie od procedur budowy czy organizacji innego działu firmy usługowej lub produkcyjnej.

dyr. Robert Grzywaczewski
Projekter Group
tel. 601 221 760
e-mail: projketer@projekter.pl

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony