Najważniejsze wiadomości

Prawo

4 godziny temu  17.12.2025, ~ Michał Żak - ,   Czas czytania 5

Złagodzony wymóg emisji do 2040 roku
Strona 1 z 2

Komisja Europejska ogłosiła wczoraj propozycję kompromisowego rozwiązania z prawnie wiążącym celem redukcji emisji o 90% do 2040 roku. Złagodzono więc nieco ambitne plany redukcji o 100%, emisji CO₂ dla samochodów osobowych i dostawczych.

Według nowych zasad, od 2035 r. producenci ograniczą emisje CO₂ nowych samochodów osobowych i dostawczych nie o 100% a lecz o 90%. Wymóg redukcji emisji do zera nie pojawi się również w 2040 r.  Ostateczny kształt nowych przepisów pozostaje jednak sprawą otwartą – w dalszej kolejności ogłoszony projekt będzie przedmiotem trilogu pomiędzy Komisją, Parlamentem Europejskim oraz Radą UE. 

To wstępne porozumienie określa pragmatyczną i elastyczną ścieżkę do 2040 r., która odzwierciedla dzisiejsze realia gospodarcze i geopolityczne. Zapewnia on warunki podstawowe umożliwiające osiągnięcie uzgodnionego celu wynoszącego 90 %, w tym pełne wdrożenie Ładu na rzecz czystego przemysłu.

Pierwsze komentarze

Jak ocenia Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności, projekt Komisji nie wpłynie w decydujący sposób na rozwój elektromobilności w Unii Europejskiej, gdzie do 2035 r. i tak będzie rejestrowanych blisko 8 mln nowych samochodów elektrycznych rocznie, mimo obniżenia docelowego poziomu redukcji emisji. Ograniczenie ambicji emisyjnych nie rozwiąże też problemów europejskiego przemysłu motoryzacyjnego. Globalny rozwój elektromobilności będzie postępował niezależnie od tej decyzji, a europejskie automotive nadal będzie mierzyć się z rosnącą presją technologiczną i cenową ze strony producentów z innych części świata.

- Propozycja Komisji stanowi złagodzenie przepisów przyjętych w ramach pakietu „Fit for 55”. W konsekwencji nie wszystkie samochody wyjeżdżające z salonów za 10 lat będą zeroemisyjne. Trudno ocenić tę zmianę pozytywnie, zwłaszcza że oznacza ona korektę wcześniej przyjętych zasad, za którymi poszły konkretne decyzje inwestycyjne. Pamiętajmy jednak, że 90-procentowa redukcja emisji CO₂ to wciąż niezwykle ambitny cel, który oznacza utrzymanie kursu na dynamiczną elektryfikację flot. Przestrzeń dla technologii opartych na paliwach kopalnych pozostanie bardzo ograniczona. W praktyce projektowane zmiany nie będą miały krytycznego wpływu na rozwój elektromobilności w państwach członkowskich - komentuje Maciej Mazur, CEO Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM).

Cele redukcji emisji wynikają z Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/631. Wciąż obowiązująca wersja rozporządzenia przewiduje, że w porównaniu do 2021 r. średni roczny poziom emisji CO2 unijnego parku pojazdów osobowych i dostawczych powinien zostać zredukowany o 15% od roku 2025, o 55% (50% w przypadku „dostawczaków”) od roku 2030 i ostatecznie o 100% od roku 2035. W rezultacie, rozporządzenie motywuje koncerny motoryzacyjne do dostarczania klientom coraz większej liczby samochodów nisko- i zeroemisyjnych, przede wszystkim elektrycznych. 
Aktualnie obowiązujące prawo oznacza również w praktyce, że od 2035 r. we wszystkich państwach członkowskich UE zakończy się sprzedaż nowych, osobowych i dostawczych samochodów z silnikami spalinowymi. Ogłoszone dziś plany oznaczają jednak, że wcześniej planowany „zakaz” najprawdopodobniej nie wejdzie w życie. Obok zmian regulacji odnoszących się do 2035 r., propozycja Komisji przewiduje również nieznaczną modyfikację celów wyznaczonych na rok 2030 dla pojazdów dostawczych (40% zamiast obecnych 50% redukcji). Wysokość celów pośrednich dla samochodów osobowych (redukcja o 55%) pozostanie niezmieniona, ale modyfikacji ulegnie sposób ich realizacji – pod uwagę ma być brana średnia z kolejnych trzech lat. Podobny mechanizm wprowadzono w 2025 r. pod kątem aktualnie obowiązujących celów, a mimo to europejski rynek e-mobility notuje rekordowe wzrosty. 
- Przy uwzględnieniu różnic w szczegółowych zapisach, nowy kształt regulacji dotyczących samochodów osobowych i dostawczych można porównać do aktualnych celów dla pojazdów ciężkich, określonych w innym rozporządzeniu (2019/1242). W tym przypadku docelowy poziom redukcji emisji również wynosi 90%, tyle że od roku 2040. I od początku ogłoszenia tych regulacji branża nastawiała się na niemal pełną elektryfikację sektora HDV. Podobny kurs zostanie zachowany w przypadku samochodów osobowych i dostawczych, jednak zmiana obowiązujących regulacji sprawi, że za 10 lat r. liczba rejestracji nowych, osobowych BEV w UE może być nawet o ponad 20% niższa względem prognozowanej w aktualnym stanie prawnym. Szacujemy, że w 2035 r. zamiast 10,3 mln BEV z europejskich salonów wyjedzie ok. 7,8 mln takich pojazdów. Będzie to nadal zdecydowana większość nowo rejestrowanych samochodów w państwach członkowskich – mówi Jan Wiśniewski, Dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM.

Obowiązek elektryfikacji

Projekt Komisji zawiera również inne propozycje, takie jak wprowadzenie systemu poolingu, który umożliwi koncernom niespełniającym celów emisyjnych odkupowanie kredytów od firm, które realizują je z nawiązką. Takie rozwiązanie zapewni potężny zastrzyk finansowy producentom stawiającym na samochody elektryczne, dodatkowo obniżając konkurencyjność OEM przegrywającym wyścig technologiczny. Komisja zaproponowała także m.in. regulacje mające stymulować sprzedaż małych, przystępnych cenowo samochodów elektrycznych (w ramach inicjatywy Small Affordable Cars). Przed 2035 r. OEM wytwarzający takie pojazdy będą mogli korzystać z „superjednostek” uwzględnionych w normach emisji CO2. W konsekwencji mogłyby liczyć na współczynnik 1,3 w obliczeniach celów emisji, co oznacza, że ​​jeśli producent sprzeda 10 małych pojazdów elektrycznych, otrzyma kredyty emisyjne o wartości 13 samochodów. 

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony