Części i regeneracja

Części i regeneracja

ponad rok temu  09.05.2020, ~ Administrator - ,   Czas czytania 7 minut

Maglownica ma dość? Może regeneracja?

Od lewej/od góry: Przekładnia kierownicza VW GOLF IV/OCTAVIA/LEON po regeneracji w firmie CSR z drakami i osłonami. Przekładnia kierownicza VW T5 po regeneracji w firmie CSR z fabrycznie nową listwą zębatą

Strona 1 z 2

Od kilku do kilkunastu tysięcy złotych – w wydaniu fabrycznym maglownica, zwana potocznie przekładnią kierowniczą, to bardzo kosztowny podzespół. Po regeneracji lepszy? O ile tylko najwyższych lotów rzemiosło idzie w parze z eliminacją niedociągnięć konstrukcyjno-technologicznych nowego podzespołu. 

Kompleksowa regeneracja maglownic powinna obejmować nie tylko wymianę uszczelnień i skasowanie luzów, ale też wymianę drążków kierowniczych, i ich końcówek. I co bardzo ważne – osłon drążków kierowniczych (potocznie: manszet). Regeneracja przekładni to również dokładne oczyszczenie wszystkich elementów, przeszlifowanie listwy i zamontowanie nowych tulei. Listwy, oprócz szlifowania, można również poddać chromowaniu, dzięki temu możliwe będzie pozbycie się ubytków. To ważne z tego względu, że listwy zębate nie zawsze wymienia się na nowe, a często poddaje obróbce mechanicznej – szlifowaniu. Po prawidłowo wykonanej regeneracji maglownic i zamontowaniu ich w samochodzie niezbędna będzie również regulacja geometrii zawieszenia.

Reżim ten jest o tyle istotny, że prócz elitarnej czołówki celujących w realizacji gospodarki w obiegu zamkniętym, wyrasta psująca dobre imię „konkurencja”. A szkoda, bo kompleksowa regeneracja układów kierowniczych nie dość, że przywraca ich właściwości użytkowe, to stanowi ułamek kosztów, jakie musiałby ponieść klient detaliczny, gdy przełożenie siły rąk na skręcającą siłę osiową objawia się stukami przy wykonywaniu manewrów i problemami z utrzymaniem kierunku jazdy.

– Dobre imię regeneracji maglownic popsuły oferty „złomu” oferowanego przez pseudofachowców aktywujących się na aukcjach internetowych – utyskuje Grzegorz Zych, właściciel krakowskiej firmy CSR Auto Regeneracja. – Kto stoi za tego typu propozycjami? To nierzadko firmy klony, które po zmianie logo i telefonów kontynuują proceder mało rzetelnej roboty, kusząc klientów detalicznych propozycjami zregenerowanych podzespołów za ok. 350 zł, co budzi poważne wątpliwości co do fachowości pracochłonnych prac, skoro nierzadko tyle wynosi koszt elementów, które trzeba wymienić.
Gwarancja? To kolejny aspekt, na który warto zwrócić uwagę. Bywają jednomiesięczne, 3-, rzadziej 6-miesięczne.
– My dajemy 2-letnią bez limitu kilometrów! Za procesem regeneracji idzie tzw. obiegówka, karta gwarancyjna klienta, pod którą się podpisujemy. Co innego, że warsztat – nasz klient – może ograniczyć gwarancję nie do 2 lat, a do roku – kontynuuje Grzegorz Zych, którego firma od 2011 roku skutecznie zregenerowała kilkanaście tysięcy maglownic.
W „obiegówce” krakowscy specjaliści odnotowują przebieg, by klient każdego warsztatu, który korzysta z podwykonawstwa w przedmiocie regeneracji układu kierowniczego, miał świadomość zwyczajowego zużycia podzespołu.

Ponadnormatywne zużycie co piątej maglownicy
Prawdziwym fachowcom pozwala wyciągnąć wnioski jak każdemu rzeczoznawcy, że auto jeździło na niestandardowym ogumieniu, z przeciążeniem. Z pominięciem wymiany drążków, końcówek, osłon drążków czy płynu wspomagania.
Zbyt dużemu jałowemu ruchowi na kierownicy najczęściej towarzyszą wycieki płynu z przekładni kierowniczej? Nasilenie awarii przekładni następuje stopniowo, więc kierowca samochodu powoli przyzwyczaja się do luzów. Że coraz gorzej panuje nad pojazdem? Najgorzej, gdy nie w porę odnotuje sygnały wskazujące na zużycie elementów mechanizmu kierowniczego. Maglownicę można oddać bezpośrednio do punktu regeneracji lub od razu zamówić zregenerowaną przekładnię. Propozycja na zasadzie wymiany z kaucją to oczywiście zawsze ryzyko dla firm celujących w realizacji paradygmatu gospodarki w obiegu zamkniętym. W warunkach warsztatowych 100-procentowo pewna diagnoza przydatności maglownicy do regeneracji jest obarczona sporym błędem. Jak wysokim?
– Szacujemy, że na ponad 5 tysięcy zregenerowanych ów margines błędu to ok. 20%, czyli co piąta maglownica – rdzeń wymieniany na zasadach kaucji – winna trafić na złom, zamiast angażować siły i środki, by przywrócić takiej pierwotną funkcjonalność – oznajmia właściciel firmy CSR Auto Regeneracja. – To oczywiście kwestia zaufania, by owe 20% nietrafionych pomniejszyć. Negatywne weryfikacje rdzenia? Są do wglądu dla klientów, jeżeli jest taka wola, to zwracamy uszkodzoną część po rozebraniu i weryfikacji, o ile, tu też za zgodą klienta, nie trafi do utylizacji. Dzięki temu ucinamy wszelkie wątpliwości co do rzetelności procesu. Temu też służy kaucja doliczana do ceny produktu po regeneracji. Stanowi ona zabezpieczenie dla nas, gdy rdzeń okaże się bezwartościowy. Gdy trafi do nas w stanie niespełniającym kryteriów przyjęcia.
Warsztat wymontował maglownicę, a ta okazuje się być pęknięta lub złamana, obudowa ma naderwane gwinty i mocowania, mechanizmy ruchome są zatarte lub mocno skorodowane, a zęby listwy czy wałka uszkodzone... – można ją wówczas oddać bezpośrednio do punktu regeneracji lub zamówić przekładnię zregenerowaną. Ten drugi scenariusz jest o tyle ciekawszy, że ogranicza czas postoju pojazdu w warsztacie do absolutnego minimum. Wymaga oczywiście od regeneratorów utrzymywania stanów magazynowych, by „od ręki” dostarczyć maglownicę do każdego warsztatu, w którym zdiagnozowano, że fabryczna „ma dość”.

GALERIA ZDJĘĆ

2-letnia gwarancja dla zregenerowanego układu kierowniczego jest do osiągnięcia. Jakość? Jest kosztochłonna, ale w tym akurat przypadku nie do przecenienia
2-letnia gwarancja dla zregenerowanego układu kierowniczego jest do osiągnięcia. Jakość? Jest kosztochłonna, ale w tym akurat przypadku nie do przecenienia
Tulejowanie obudowy przekładni kierowniczej
Szlifowanie listwy zębatej

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony