Gdy samochód stoi na „kołkach”, akumulator wymaga szczególnej troski
I na koniec zastanówmy się, jak wygląda nasza praca po wejściu do samochodu i podłączeniu skanera diagnostycznego. Chodzi o sytuację, kiedy silnik nie pracuje. Włączamy zapłon i skupiamy się na tym, co pokazuje nasz ulubiony skaner. W tym czasie gra radio, dmuchawa jest włączona na pierwszym biegu i oczywiście światła świecą się. Nasze badanie przedłuża się, a z akumulatora ucieka prąd. Może warto wtedy powyłączać niepotrzebne odbiorniki energii elektrycznej? W ten sposób zaoszczędzimy sobie nieprzyjemnych niespodzianek.
Stanisław Mikołaj Słupski
Artykuł pochodzi z Nowoczesnego Warsztatu
Komentarze (0)