Mamy dobrą technikę badania pojazdów. Jeśli udałoby się zatwierdzić potrzebę kalibracji urządzeń, to ta technika przeobraziłaby się w system, a wyniki pracy systemu mogłyby zainteresować naukę. Tworzenie algorytmów, analizowanie wpływu badanych pojazdów na środowisko w danym regionie już od dawna interesują naukę, ale nie ma danych, z których można korzystać. Nie ma, bo ich nie zbieramy, kilka tysięcy stacji przeprowadza czynności na pojazdach i nikt nie wie, jaki jest tego sens, nie mając porównywalnych danych.
Powoli zatem odpowiadamy sobie na pytania zadane na początku – tak, to się przyda. Co roku na podstawie zgromadzonych danych będziemy mogli porównać, jak bardzo pogarsza się stan techniczny naszych pojazdów ze względu na ich wiek. Myśląc globalnie, dowiemy się, jakie znaczenie ma stan techniczny dla środowiska.
Analizując dalej, dowiemy się także, czy, ze względu na wiek i zużycie eksploatacyjne pojazdów ciężarowych zmniejsza się skuteczność hamowania.
Prywatne przedsiębiorstwa i portale społecznościowe chcą o swoich urządzeniach i ich użytkownikach wiedzieć jak najwięcej, my jako państwo mamy taką możliwość i z niej nie korzystamy. Może ktoś, komu zależy na użytkownikach ruchu drogowego, przeczyta te dwa krótkie artykuły i dojdzie do wniosku, że w podwyżce stawki za badanie techniczne nie chodzi tylko o pieniądze. Zarobek jest dla przedsiębiorcy rzeczą świętą, ale dając możliwość tego zarobku, można jednocześnie więcej wymagać. Wymagania te będą sprzyjać rozwojowi nauki i wiedzy o zmieniającym się rynku motoryzacyjnym w Polsce.
Stowarzyszenie Techniki Motoryzacyjnej
sekretariat@stm.org.pl
Komentarze (1)