W latach osiemdziesiątych silniki markowych producentów z łańcuchami rozrządu uchodziły za wyjątkowo niezawodne, a same łańcuchy – za dożywotnie. We współczesnych samochodach żywotność zestawu łańcucha nie odbiega zbytnio od zestawu żywotności paska rozrządu i wynosi ok. 100-150 tys. km. SKF zwraca uwagę na ten problem, wyjaśnia jego główne przyczyny i podpowiada co można zrobić, aby maksymalnie wydłużyć okres między wymianami zestawu rozrządu.
Dla części użytkowników samochodów zalecenie okresowej wymiany zestawu łańcucha rozrządu jest wręcz szokujące, ponieważ „dawniej takich rzeczy nie trzeba było robić!”. Faktycznie, stare rozrządy łańcuchowe były wyjątkowo żywotne, jednak nie jest prawdą, że nie trzeba było ich wymieniać - zaznaczają eksperci marki SKF.
Doskonałym przykładem jest rodzina kultowych, tanich w obsłudze i wyjątkowo trwałych silników, czyli diesli z Mercedesa W 123 (200D, 220D, 240D), czyli auta wytwarzanego w latach 1976-1986. Producent przewidywał w pojazdach tych wymianę zarówno zestawu rozrządu, jak też samego łańcucha. Ta druga opcja była zresztą bardzo popularna, ze względy na niskie koszty. Wystarczyło zdjąć dekiel zaworowy, ustawić rozrząd w odpowiednim położeniu, rozpiąć stary łańcuch, doczepić do niego nowy, przeciągnąć taki połączony zestaw, a następnie odczepić stary łańcuch i spiąć ogniwa. Całą procedurę należało oczywiście wykonać napinając łańcuchy, tak aby podczas przeciągania nie spadły z kół zębatych, ślizgów i nie odblokowały napinacza.
W tym momencie można się już domyślić skąd bierze się różnica między „starymi i nowymi” zestawami rozrządu, niemniej warto ten temat rozwinąć.
Co wpływa na żywotność łańcucha rozrządu?
Podstawowym czynnikiem, który powoduje przedwczesne zużycie łańcucha rozrządu lub jego zerwanie są oczywiście wady konstrukcyjne silników. Czasem chodzi o przesadną redukcję masy rozrządu bez zwiększenia budżetu na lepsze materiały. Czasem jest to także zwyczajne niedopracowanie pewnych elementów konstrukcyjnych, które sprawia, że rozrząd jest zbytnio wysilony. Przy czym wady nie muszą dotyczyć samego rozrządu, ale np. wydajności układu smarowania.
Oczywiście oprócz wad konstrukcyjnych mamy także pewne cechy konstrukcyjne, które przyspieszają zużycie łańcucha rozrządu. Przykłady to dość wysoka średnia prędkość obrotowa współczesnych silników, zwłaszcza tych downsizingowych albo zastosowanie kół zmieniających fazy rozrządu. Nie możemy zapominać, że już sam fakt ograniczania liczby cylindrów do trzech lub dwóch może powodować problemy z wyrównoważeniem pracy i generować wibracje, które niszczą rozrząd.
Na takie aspekty nie mamy oczywiście żadnego wpływu. Jest jednak kilka innych, których szkodliwy wpływ można zminimalizować lub nawet zredukować do zera.
Niski poziom oleju
Na pierwszym miejscu można postawić eksploatację silnika ze zbyt niskim poziomem oleju. Gdy utrzymuje się on poniżej dopuszczalnego minimum, pogarsza się smarowanie łańcucha, a także zaburzeniu ulega praca hydraulicznych napinaczy – przynajmniej podczas rozruchu i w pierwszych sekundach po uruchomieniu silnika.
Mówiąc o oleju, nie wolno zapominać o jego parametrach. Odpowiednie klasy jakościowe i lepkościowe to sprawa oczywista. Ale bardzo ważne są także odpowiednie właściwości dyspersyjne. Chodzi o to, aby olej nie dopuszczał do zanieczyszczenia łańcucha sadzą, która przedostaje się z komór spalania i krąży w oleju. Sadza ma tendencje do osadzania się w różnych miejscach silnika, m.in. na łańcuchu rozrządu. Jest to szczególnie szkodliwe w obszarze sworzni łączących ogniwa łańcucha, ponieważ powoduje ich wycieranie. Minimalne luzy na poszczególnych sworzniach po przemnożeniu przez liczbę sworzni potrafią „wydłużyć” łańcuch w zakresie, którego nie da się skompensować napinaczem. Powoduje to zaburzenia faz rozrządu, a także grozi przeskoczeniem łańcucha. Olej z silnymi właściwościami dyspersyjnymi zapobiega gromadzeniu się sadzy w newralgicznych miejscach i tym samym chroni łańcuch przed wydłużaniem/rozciąganiem.
Zużyty olej
Nawet najlepszy olej silnikowy z czasem traci swoje właściwości. Lekceważenie interwałów między jego wymianami istotnie przyspiesza zużycie rozrządu, ponieważ olej nie jest już w stanie tak skutecznie chronić łańcucha przed sadzą.
- Olej prawidłowo dobrany, a także wymieniany odpowiednio często potrafi istotnie wydłużyć żywotność łańcucha rozrządu. Należy pamiętać o tym, że zadaniem oleju jest nie tylko smarowanie zestawu rozrządu łańcuchowego, ale także ochrona ogniw łańcucha przed gromadzącą się tam sadzą. To właśnie wytarcie ogniw i luzy powstające w ich obrębie są główną przyczyną rozciągania się/wydłużania łańcucha. Sam materiał nie ulega aż takiemu rozciągnięciu - wskazuje Marcin Czajka z SKF Polska.
Komentarze (0)