Fot. Piotr Łukaszewicz
Wzrost mocy oraz prędkości maksymalnej auta, niższe spalanie - takie efekty, według deklaracji producenta, da Eco Power Box, moduł elektroniczny podpisany w układ sterowania.
- Często klienci boją się, że może to uszkodzić silnik. Rozwiewamy te wątpliwości, bo w tym przypadku nie zdejmujemy żadnych fabrycznych zabezpieczeń sterowania silnika. Jeśli komputer uzna wartości za nieprawidłowe wskaże na błąd. Jest inaczej niż w przypadku tzw. robienia mapy – opowiadał nam przedstawiciel wrocławskiej firmy Turbo Julita.
Jak czytamy na stronie producenta, wzrost momentu obrotowego gwarantuje także stabilną i elastyczną pracę silnika, lepszą dynamikę jazdy, płynniejszą zmianę biegów w autach ze skrzynią automatyczną, dużo lepsze przyspieszenie spowodowane szybszą reakcją na pedał gazu. Kolejne deklarowane zmiany to łatwiejszy rozruch silnika także w warunkach zimowych, zmniejszenie tzw. turbodziury w autach turbo-doładowanych, płynne przyspieszanie już od niskich obrotów silnika.
Producent podkreśla, że kluczowe jest bezpieczeństwo zachowania gwarancji pojazdu - żadne parametry nie są trwale zmieniane. - Urządzenie zapewnia pracę w bezpiecznym zakresie silnika, Wzrost mocy jest zawsze utrzymywany w zakresie tolerancji obrotów silnika, co przeciwdziała przegrzaniu się silnika przy dużym obciążeniu - dodaje przedstawiciel firmy Turbo Julita.
Komentarze (2)