Specjalna mata z podziałką do kalibracji (tu modelu Mazda 6). Radary w autach marek koreańskich i japońskich kalibruje się z udziałem słupka zwieńczonego pryzmą. Szybko, łatwo i... tanio, gdy mowa o sprzęcie warsztatowym
Słów więcej o wielofunkcyjnym zestawie. RCCS składa się ze wspornika głównego, wyposażonego w elektrycznie sterowany system regulacji wysokości, belki z ruchomym panelem kalibracyjnym z mechanizmem umożliwiającym jego swobodne pozycjonowanie, dwóch luster i dwóch praktycznych uchwytów na koła z innowacyjnym systemem natychmiastowego sprzęgania z kołem. W komplecie ze wskaźnikami laserowymi i skalą stopniowaną, które zapewniają maksymalną precyzję podczas ustawiania pojazdu. Technologicznie zaawansowane rozwiązanie umożliwia pozycjonowanie RCCS z maksymalną dokładnością i z zachowaniem procedur bezpieczeństwa oraz zaleceń poszczególnych producentów pojazdów.
– Nasza propozycja daje możliwość pracy ze wszystkimi pojazdami najnowszej generacji i stanowi idealne połączenie z oprogramowaniem diagnostycznym IDC5, dzięki czemu wykonanie wszystkich operacji staje się szybkie i skuteczne. Oprogramowanie zawiera karty pomocy przygotowane dla poszczególnych marek i modeli pojazdów, które prowadzą operatora krok po kroku przez wszystkie etapy kalibracji, gwarantując poprawność ustawienia wysokości panelu, odległości od pojazdu i pozycji zestawu względem pojazdu – kontynuował Kamil Broncel.
Modułowy zestaw skrywać może dodatkowe elementy, m.in. maty z podziałką, symulator efektu Dopplera, stożki i szablon kątowy, szablony do pozycjonowania.
Część praktyczna szkolenia dowiodła...
Jak skrajnie różny poziom technicznego oprzyrządowania wymagany będzie na czas kalibracji, dowiodły próby przyuczenia przedniego radaru i kamery w Mazdzie 6 i radaru w Škodzie Fabii. Czy jeden radar, czy dwa takie dalekiego zasięgu – zazwyczaj skrywają śruby regulacyjne (pozycjonujące). Zazwyczaj też te średniego zasięgu pozbawione są możliwości pozycjonowania wstępnego. Zazwyczaj, bo np. w modelu Škoda Fabia po liftingu ukryto radar w zderzaku i regulację miał. Taka korekta stanowi pierwszą czynność poprzedzającą kalibrację właściwą. Osobny temat stanowią zakłócenia sygnałów istotnych dla radarów, gdy zderzak naprawiono z wykorzystaniem elementów wzmacniających (np. stalowych drutów czy siatki). Co istotne, radar identyfikowany jest z konkretnym egzemplarzem auta, więc nieodzowne będzie wpisanie do sterownika urządzenia numeru VIN, gdy taki (zderzak) wymienić na inny.
Tekst i fot. Rafał Dobrowolski
Po szkoleniu powiedzieli nam – refleksje uczestników TEXAEDU
ADAS to wyzwanie ciekawe, ale póki co poczekam
Mirosław Gałuszka, warsztat Auto-Test z Żywca: – Core-biznes mojej firmy to naprawy mechaniki i elektroniki pojazdowej oraz serwis ciężarówek. Kalibrację ADAS traktuję jak wyzwanie, z którym wcześniej czy później przyjdzie mi się zmierzyć. Czy i kiedy mój warsztat zadebiutuje z podobnymi usługami? To pytanie o cenę takiego zestawu, bo aktualne propozycje rynkowe są w mojej opinii mało atrakcyjne, więc czekam, aż któryś z reprezentantów rodzimego rzemiosła zacznie... produkować tablice taniej. Samo szkolenie było interesujące, ale część praktyczna stanowi najlepsze potwierdzenie faktu, że zajęcie to wymaga stanowiska nienagannego pod względem wypoziomowania posadzki i wolnej przestrzeni wokół pojazdu. A i tak sam proces wcale nie musi być zwieńczony sukcesem, co może wydać się co najmniej irytujące, gdy kalkulować koszt takiej usługi. Jedno szkolenie to zdecydowanie za mało, gdy chcemy wykazywać się kompetencjami w przywracaniu funkcjonalności radarów. Te okazują się być o wiele bardziej wymagające niż kamery samochodowe.
Już buduję halę pod kalibrację szyb samochodowych
Jacek Kochański, firma Automotive Motorsports, Ozorków (woj. łódzkie): – Mój warsztat zajmuje się wymianą szyb samochodowych, dlatego uczestnictwo w szkoleniu organizowanym przez firmę Texa potraktowałem jako wstęp do nabycia nowych kompetencji. Moją ambicją jest świadczyć usługi kompleksowo, by każdorazowej wymianie szyb towarzyszyło przywrócenie fabrycznych nastaw systemów ADAS. Byłem świadomy, że zajęcie to wymaga wysokich umiejętności, ale najbardziej zaskoczył mnie fakt, jak wiele zależy od infrastruktury obiektu. Tym bardziej
ucieszyłem się, że w spotkaniu uczestniczyło tylko kilka osób, dzięki czemu każdy mógł zapoznać się z modułowym zestawem RCCS. Takiego sprzętu jeszcze nie mam, ale na pewno zainwestuję. Już przygotowuję dokumentację dla stworzenia pokaźnej hali, w której będzie idealnie równa wylewka, bo tylko taka sprzyja realizacji procedury z wynikiem satysfakcjonującym. Gdy tylko opanuję kalibrację kamer, chciałbym poszerzyć wachlarz usług o inne czujniki, włącznie z radarami.
Komentarze (2)