Wyposażenie warsztatu

Wyposażenie warsztatu

27 dni temu  02.04.2024, ~ Michał Żak - ,   Czas czytania 2 minuty

Nawet 6 godzin pracy!

Gamę lamp roboczych Philips poszerza model Xperion 3000 Under bonnet. Najnowsza propozycja ma wyjątkową konstrukcję, ponieważ łączy zalety typowej ręcznej latarki z mocną lampą, którą można podczepić pod otwartą maską samochodu i zapewnić sobie jasne światło do pracy.

Najnowszy produkt w gamie lamp roboczych Philips Xperion 3000 Under bonnet został zaprojektowany tak, aby oferować mocne, jasne światło. Do dyspozycji mamy imponujące 1200 lumenów o szerokim kącie wiązki wynoszącym 110°. Takie parametry predysponują ją do roli lampy oświetlającej obszar roboczy. Niezależnie od tego model ten można wziąć do ręki i posługiwać się nim jak zwykłą latarką. Słowo „poręczność” nabiera w tym wypadku nowego znaczenia.

Unikalną funkcjonalność zapewnia specjalnie opracowany uchwyt. Może pełnić rolę solidnej podpory, umożliwiając lampie utrzymanie stabilnej pozycji stojącej. Może być również wykorzystywany jako praktyczny hak do zawieszenia lampy, a dzięki wbudowanym magnesom łatwo go przymocować do dowolnej metalowej powierzchni. Bez problemu można także dostosowywać kąt nachylenia lampy, precyzyjnie kierując wiązkę światła tam, gdzie jest ono w danej chwili potrzebne.

Lampa LED Philips Xperion 3000 Under bonnet zapewnia 3 godziny ciągłej pracy w trybie wzmocnionym (1200 lm), 6 godzin w trybie standard (600 lm) i do 12 godzin w trybie Eco (300 lm). Pełne naładowanie zajmuje 4 godziny, co jest jednym z najlepszych wyników w tej klasie. Philips Xperion 3000 Under bonnet jest wyposażona we wskaźnik stanu naładowania akumulatora pokazujący pozostały czas pracy oraz czas pozostały do pełnego naładowania akumulatora.

Wytrzymała aluminiowo-nylonowa obudowa lampy LED Philips Xperion 3000 Under bonnet została zaprojektowana tak, aby wytrzymać trudne warunki pracy i jest zgodna z międzynarodowym standardem odporności na uderzenia IK07.

Fot. Philips

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony