Elektromobilność dosłownie puka do naszych drzwi. O tym, jak bardzo powszechna stała się obecność pojazdów elektrycznych niech świadczy fakt, że pod popularnymi dyskontami coraz częściej pojawiają się ładowarki do tego typu aut. Dla zwykłego mechanika oznacza to tyle, że już wkrótce będzie miał coraz więcej zleceń na obsługę aut elektrycznych właśnie.
Rynek rośnie - co potwierdzają statystyki sprzedaży
Zgodnie z informacją, jaką na swoim profilu Linkedin podała firma SAMAR*1 liczba zarejestrowanych w Polsce aut elektrycznych zbliża się już do poziomu 48 tysięcy sztuk.
Czy to dużo czy mało - dość powiedzieć, że tylko w ciągu pierwszych 7 miesięcy 2023 roku zarejestrowanych w naszym kraju zostało ponad 20 tysięcy pojazdów z tego typu zasilaniem. To więcej niż w ciągu całego 2021!
Zostawmy na chwilę auta nowe, bo to jest jednak jakiś margines rynku. Mechaników bardziej zainteresuje fakt, że coraz więcej “elektryków” trafia na rynek wtórny.
Zresztą, nawet rzut oka na popularny portal z ogłoszeniami aut używanych może nam to uzmysłowić. Stan na koniec sierpnia - 4544 ogłoszenia o sprzedaży aut elektrycznych. Nieco ponad rok temu (końcówka maja 2022), było ich zaledwie 1395.
Gros tych ofert to auta z drugiej ręki. Kilkuletnie. A co za tym idzie, mogą być w różnej kondycji - nie chodzi już nawet o samą blacharkę, ale zużycie elementów zawieszenia czy układu hamulcowego. Wszystkiego, co w aucie kilkuletnim ulega eksploatacyjnemu zużyciu.
Auta elektryczne - jak je serwisować?
Faktem jednak jest, że pojazdy elektryczne coraz łatwiej można serwisować również w warsztatach niezależnych. Producenci coraz chętniej dzielą się wiedzą. Kiedyś problemem był dostęp do oficjalnych procedur naprawczych - dziś bez problemu można je nabyć od większości popularnych producentów aut elektrycznych.
Przyjeżdża “elektryk” do warsztatu
Czego potrzebuje mechanik by móc bez przeszkód obsługiwać auta elektryczne? Po pierwsze - uprawnień. Zgodnie z polskim prawem, osoba zajmująca się pojazdami elektrycznymi musi posiadać uprawnienia SEP - do 1 kV.
Zgodnie jednak z tym co mówią o tym specjaliści - tego rodzaju uprawnienia mogą nie być dosyć wystarczające do obsługi aut elektrycznych - nie obejmują bowiem wiedzy związanej np. z zagrożeniem chemicznym czy też pożarowym. Osobna kwestia to znajomość procedur diagnostyki oraz samej zasady budowy auta elektrycznego - tu również występują różnice w stosunku do konwencjonalnych pojazdów.
Na pewno ważne są też procedury bezpiecznej obsługi - na przykład w przypadku pracy z powypadkowym “elektrykiem”.
Innymi słowy - oprócz niezbędnych do wykonywania tego typu napraw uprawnień, warto nieustannie się szkolić - choćby w zakresie wyżej wymienionych procedur. Co zresztą nie jest chyba niczym zaskakującym - bo gdzie jak gdzie, ale w naszej branży edukacja to podstawa!
Tyle szkolenia. Co z infrastrukturą w warsztacie?
Na pewno warto zaopatrzyć się w ładowarkę do aut elektrycznych. Niby prozaiczna sprawa, ale wyobraź sobie sytuację, gdy na warsztat przyjeżdża auto z rozładowaną baterią...
Jakie zasilanie w warsztacie? Specjaliści sugerują by przyłącze miało moc minimum tych 22 kW, jednak dobrze aby był zapas. No i oczywiście niezbędna jest odzież ochronna, czyli:
- izolacyjne rękawice
- buty gumowe
- kombinezony ochronne
Co z podnośnikami?
Zwykłe podnośniki dwukolumnowe czy stemplowe nie sprawdzą się przy podnoszeniu aut elektrycznych. No chyba że zamontujemy na ich łapach specjalne adaptery czy nakładki - na rynku aftermarket bez problemu można znaleźć dedykowane do konkretnego modelu auta adaptery.
Auto podniesione - jak zdemontować baterię?
Nie będziemy tutaj zagłębiać się w same procedury demontażu, bo te mogą być różne w zależności od samochodu. Pozostaje jednak kwestia przemieszczania baterii - ot, choćby w celu jej uszczelnienia. Albo jakichś dodatkowych procedur.
TEORETYCZNIE - można opuścić baterię na paletę i stamtąd przemieścić wózkiem paletowym.
Jest jednak wygodniejsze rozwiązanie - specjalne podnośniki do baterii. Jak działa takie urządzenie? To platforma, której konstrukcja przypomina podnośnik nożycowy lub skrzyżowanie “nożycówki” i wózka paletowego.
Po prostu umieszczamy podnoszony element na górnej platformie. Samą platformą sterujemy za pomocą pilota, jak ma to miejsce choćby w przypadku REDATS LE-200 czy REDATS LE-220.
Co potrafi taki podnośnik?
Po pierwsze - jest mobilny. Nie wymaga mocowania do podłoża. Posiada duże kółka oraz spore rączki transportowe/mechanizm paletowy (REDATS LE-220) więc można go łatwo przesuwać z miejsca na miejsce nawet jeżeli znajduje się na nim bateria.
Podnośnik jest lepszy od wózka paletowego, ponieważ znacznie ułatwia pozycjonowanie baterii względem pojazdu. Przykładowo, w modelu LE-220 platformą możesz sterować w praktycznie dowolnej płaszczyźnie:
- w przód
- w tył
- w prawo
- w lewo
- poprzecznie
Łatwe pozycjonowanie pozwoli Ci dopasować podnośnik do auta przy którym aktualnie pracujesz! Dodatkowo, w platformie znajdziesz kilkanaście otworów M10, więc łatwo zamontujesz zestaw pozycjonujący. Poza tym, teleskopową platformę łatwo rozciągniesz nawet na 310 mm, by dopasować pod konkretne auto.
Czy warto iść w “elektryki”?
Można się zżymać, że Ford Mustang rocznik 2023 to SUV i elektryk ;) Można narzekać na to, że coraz więcej samochodów jest dostępnych wyłącznie w wersji elektrycznej - choćby gama marek w koncernie VAG. Albo hybrydowej.
Można je kochać, można nienawidzić. Faktem jednak jest, że pojazdów z napędem alternatywnym przybywa i raczej nic nie wskazuje, by ten trend miał się jakoś nagle zatrzymać. Tym bardziej, że decyzje rządzących raczej elektromobilność wspierają niż hamują.
Nie dyskutujmy zatem co jest lepsze - dźwięk V8 czy też “pisk” elektryka (choć swoje zdanie w tym temacie mamy ;) ), skupmy się raczej na tym, jak jako branża warsztatowa możemy skorzystać z tej elektrycznej rewolucji.
Zwłaszcza, że w Polsce jest to wciąż segment względnie niezagospodarowany. Spróbuj znaleźć serwis aut elektrycznych poza dużymi aglomeracjami typu Warszawa czy Poznań. Nie jest to łatwe :)
Dla Ciebie - to akurat dobra wiadomość.
Bo możesz mieć pewność, że roboty Ci nie zabraknie.Dlatego - jeśli ciągle szukasz niszy, w której chciałbyś się specjalizować - warto się szkolić, warto rozwijać swój warsztat w kierunku elektromobliności właśnie.
Elektryk na każdą kieszeń
Praktycznie w każdym segmencie rynku można już kupić auto elektryczne. Znajdziemy zarówno auta marek budżetowych (Dacia czy Fiat), jak również luksusowe limuzyny. Auta ze średniej półki (VW, Skoda) czy też klasa premium (Porsche lub BMW).
Ktoś reflektuje dostawczego busa? A może elektryczne auto rodzinne? Proszę bardzo! I tak można wymieniać. Celem tej wyliczanki jest jednak unaocznienie faktu, że ten segment nieustannie się rozwija. I raczej dalej się będzie rozwijał - bo możliwe że wkrótce czeka nas spora ekspansja producentów z Chin - już dziś można przecież w Polsce wynająć chińskie auto elektryczne.
A taka popularność i dostępność tego typu pojazdów oznacza, że prędzej czy później takie pojazdy trafią do warsztatu. I to nie tylko na podstawowe prace - w rodzaju wymian w zawieszeniu czy hamulców - ale również poważniejsze tematy w stylu wymiana baterii trakcyjnej.
Opisane podnośniki można znaleźć tutaj:
Autor
Tomasz Szymański (sklep.redats.pl),
zdjęcia przedstawiają koncepcje związane z pojazdami elektrycznymi i ich obsługą, zrzut ekranu z portalu OTOMOTO, a także podnośniki do baterii marki REDATS.
Źródła:
https://www.linkedin.com/feed/update/urn:li:activity:7095370757429432321/
Komentarze (1)