Tegoroczne targi we Frankfurcie, które odbywały się w dniach 13-17 września 2022 r., były dla wszystkich z branży ważnym wydarzeniem. Powrót po przerwie spowodowanej koronawirusem oraz wyzwania związane z szalejącą sytuacją gospodarczą na świecie nie tylko wyostrzyły oczekiwania (zaciekawienie?), ale także pozwoliły docenić możliwość spotkania się w jednym miejscu, w tym samym czasie. Jednak dla zespołu Auto Partner było to szczególne wydarzenie również z innego względu, ponieważ pierwszy raz w historii spółki we Frankfurcie zameldowały się dwa zespoły.
Pierwszy, standardowo jak w każdej edycji, zaangażowany był w spotkania biznesowe z obecnymi kontrahentami oraz poszukiwaniem okazji na poszerzenie oferty Auto Partner – efekty z pewnością zaobserwujemy, sprawdzając nowości w ofercie. Drugi zespół, pod przewodnictwem dyrektora eksportu Sebastiana Góreckiego, stworzył stoisko „MaXgear powered by Auto Partner”, które okazało się prawdziwą sensacją targów.
Sama zabudowa stoiska została wykonana na powierzchni około 90 m2 w jednej z najczęściej odwiedzanych hal – 3.0 – w bezpośrednim sąsiedztwie marek takich jak Brembo, TecAlliance czy Global One. Motywem przewodnim stoiska była marka MaXgear i oczywiście kolor czerwony. Całość prezentowała się naprawdę gustownie. Na każdej ścianie umieszczone były telewizory, które wyświetlały filmy korporacyjne Spółki, produkty z oferty Auto Partner oraz nowości w rozwiązaniach e-commerce. Po obu stronach zlokalizowane były stanowiska i stoliki, przy których zespół Auto Partner mógł przyjmować gości. W sercu stoiska zaparkowane było piękne, prawie 640-konne czerwone Ferrari 599 GTB Fiorano – bohater projektu „Ferrari w cenie Skody” Patryka Mikiciuka (swoją drogą jest to bardzo ciekawy projekt, można go znaleźć na YouTube – polecamy). Nie często spotykany na ulicach miast samochód działał jak magnez na odwiedzających. Wielu gości, którzy nie kojarzyli Auto Partner jako dystrybutora części działającego w ich krajach ani marki MaXgear, zatrzymywało się, by zrobić sobie zdjęcie z czerwonym Ferrari, po czym od słowa do słowa umawiali się na spotkania, podczas których rozmawiali już bezpośrednio na temat potencjalnej współpracy. Pierwotnie na stoisku miała pojawić się rajdówka Łukasza Byśkiniewicza – Hyundai i20 R5 – jednak dzień przed targami doszło do bardzo groźnie wyglądającego wypadku na jednym z odcinków specjalnych Rajdu Śląska. Na szczęście załoga wyszła z tego cało, czego niestety nie można powiedzieć o samochodzie, który wyglądał dosłownie jak kupka wyrzuconych na jezdnię części (film z wypadku dla ludzi o mocnych nerwach można również znaleźć w sieci).
Komentarze (0)