Wysoki odsetek aut z akceptowalną sprawnością amortyzatorów nie wyklucza konieczności ich wymiany w najbliższym czasie. Nie zawsze też rzeczywisty wynik osiągano na pierwszym badaniu - wielokrotnie odczyt zaburzało nieprawidłowe ciśnienie powietrza w oponach.
BILSTEIN to nie tylko konstruktor i producent amortyzatorów na pierwszy montaż oraz aftermarket. Marka prowadzi też szereg działań posprzedażnych, jak szkolenia techniczne dla mechaników. A także, w ramach odpowiedzialności społecznej biznesu, akcje skierowane bezpośrednio do kierowców.
- Akcja z mobilnym testerem zawieszenia BILSTEIN prowadzona jest w Polsce od 2016 roku. Jej celem jest bezpłatny sprawdzian stanu zawieszenia w samochodach osobowych i lekkich dostawczych. Element ten jest ważnym łącznikiem nadwozia z kołami, a jego stan techniczny ma realny wpływ na poziom bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu drogowego - mówi Tomasz Siemek, brand manager marki BILSTEIN w Polsce.
Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego na koniec 2020 roku zarejestrowano w Polsce ponad 18,5 mln samochodów osobowych (tzw. dane zaktualizowane w Centralnej Ewidencji Pojazdów). Zaledwie 12,6 proc. ma nie więcej niż 4 lata od daty produkcji. Natomiast ponad połowa z nich mieści się w przedziale 11 - 20 lat. W ogólnym rozrachunku daje to średnią 15 lat.
- Statystycznie polski kierowca przejeżdża w roku 15 tysięcy kilometrów. Po piętnastu latach wychodzi więc 225 tysięcy kilometrów. Przy założeniu, że amortyzatory powinno wymieniać się co 80 tysięcy kilometrów pokazuje to potencjał polskiego rynku napraw i części zamiennych. Z naszych danych wynika, że przebiegi te są znacznie przekraczane, jak też całkowicie nie brane pod uwagę - zauważa Andrzej Wojciech Buczek, doradca techniczny w IHR Warszawa, oficjalnego dystrybutora marki BILSTEIN w Polsce.
Od 2016 roku, w kilku edycjach tej akcji, ponad sześć tysięcy pojazdów. Blisko 80 proc. z nich miało wynik pozytywny, ale pod tym pojęciem kryje się zmieszczenie w akceptowalnych przedziałach wartości. W rzeczywistości w wielu z tych pojazdów zamontowane amortyzatory zbliżały się do granicy technicznej sprawności.
- Jej przekroczenie jest dla kierowcy niezauważalne, bo do zmiany charakterystyki zawieszenia przyzwyczajamy się podczas codziennej jazdy samochodem. Nie mamy więc świadomości, że jednocześnie pogarsza się trakcja pojazdu, jak też wydłuża droga zatrzymania. W istocie przekłada się to na stan bezpieczeństwa. Informację o tym otrzymuje właściciel każdego auta w trakcie omawiania wyników badania testerem BILSTEIN- dodaje Andrzej Wojciech Buczek z IHR Warszawa.
Warto przy tym zwrócić uwagę, że nie zawsze za gorszy wynik odpowiadał stan amortyzatorów. Bardzo często przyczyna była prozaiczna i co ważne szybko usuwana. Wpływały na to wartości ciśnienia powietrza w kołach. Statystycznie były one niższe od zaleceń producenta samochodu, co przekładało się na pracę zawieszenia. W ponownym badaniu z poprawnym ciśnieniem uzyskiwano pozytywny wynik.
- W tegorocznej edycji przyjrzeliśmy się jeszcze jednemu elementowi - czujnikom TPMS. W teorii powinny one zapobiec sytuacji, w której różnice w ciśnieniu są rozbieżne z wartościami ustalonymi dla danego modelu samochodu. W rzeczywistości wielu kierowców nie wiedziało jak odczytywać z nich dane albo ignorowało wysyłane sygnały. A nawet nie zauważało awarii tego systemu, spowodowanego prozaicznym wyczerpaniem się baterii zasilających układ łączności radiowej z komputerem pokładowym. Przeciętnie ich żywotność wynosi 10 lat - komentuje Tomasz Siemek z IHR Warszawa, który również odpowiada w Polsce za markę SCHRADER – czołowego producenta i dostawcę czujników TPMS zarówno na pierwszy montaż jak i na aftermerket.
Fot. BILSTEIN
Komentarze (0)