W tym roku światowe finały Gymkhany GRiD odbyły się po raz pierwszy w Polsce. Była to niezwykła okazja, aby na żywo zobaczyć rywalizację największych gwiazd sportu motorowego z całego świata. Podsumowanie tych wyjątkowych zawodów będzie można obejrzeć na antenie Motowizji, która jako jedyna telewizja w Polsce pokazywała relację z tego wydarzenia. Stacja została głównym partnerem telewizyjnym imprezy.
Tegoroczna Gymkhana GRiD to dziesiąta, jubileuszowa edycja tych niezwykłych zawodów, które po raz pierwszy odbyły się w 2010 roku w amerykańskim Irwindale. Z tej okazji został przygotowany najdłuższym i najbardziej emocjonującym w historii tor wyścigowy. Finał i półfinał zawodów wraz z komentarzem będzie można zobaczy na kanale Motowizja w czwartek, 19 września o godzenie 21:25.
Gymkhana GRiD to prawdziwe święto motosportu. Nigdzie indziej w jednym miejscu nie rywalizuje tyle gwiazd driftu, rallycrossu, rajdów oraz innych dyscyplin sportu motorowego. Te zawody to nie tylko rywalizacja,
ale jedne z najbardziej spektakularnych i widowiskowych pokazów na świecie. Polscy entuzjaści sportów motorowych mogą zobaczyć relację z tego wydarzenia jedynie w Motowizji - powiedział prezes Motowizji, Krzysztof Mikulski.
W Gymkhanie GRiD 2019 wystąpiło 50 kierowców rywalizujących w dwóch kategoriach – AWD oraz RWD.
W Nadarzynie wystąpiły takie sławy jak Ken Block, Petter Solberg, Daigo Saito, Luke Woodham czy mistrz olimpijski w kolarstwie Chris Hoy. O najwyższe laury walczyli również polscy zawodnicy. Nasz kraj reprezentowali między innymi Kuba Przygoński, Bartosz Ostałowski czy Ola Fijał. Tegoroczne zawody w klasie RWD wygrał Mantas Sliogeris, natomiast w klasie AWD zatriumfował Petter Solberg. Duże wrażenie zrobiły także występy Pawła Korpulińskiego w finale zawodów.
19.09, godz. 21:25 – Gymkhana GRiD 2019: podsumowanie
---
Jazda w kontrolowanym poślizgu na czas, czyli połączenie driftu i rajdów. To w dużym skrócie opis Gymkhana Grid - imprezy, której 10. edycja odbyła się w Warszawie. Zobaczcie naszą krótką relację z toru i padoku!
Czytaj także:
Bartek Ostałowski: nasz "Bandzior" ma dobrą ochronę
Komentarze (0)