Byłem uczestnikiem wszystkich dotychczasowych konferencji z tego cyklu. O ile poprzednie konferencje przybliżały uczestnikom tematykę badań technicznych i pomagały rozwiać wiele wątpliwości, o tyle tegoroczna konferencja miała posłużyć do zupełnie innych celów. Organizatorzy świadomie pominęli fakt, że w tym roku diametralnie zmieniły się przepisy prawa. Od 21 sierpnia br. decydujący głos w sprawie stacji kontroli pojazdów i badań technicznych ma Transportowy Dozór Techniczny, któremu ustawy o swobodzie działalności gospodarczej przekazały pełne uprawnienia w tym zakresie. Tymczasem fakt ten skrzętnie pomijano, co świadczy o braku obiektywizmu wobec oczywistych faktów prawnych. Zaproszono wprawdzie dyrekcję Transportowego Dozoru Technicznego, ale reprezentujący tę instytucję dyrektor, mimo szczerych chęci, nie został dopuszczony do głosu. Podobnie uczyniono z przedstawicielami Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów. Doprowadziło to do żałosnej marginalizacji Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów, liczącej jakby nie patrzeć, grubo ponad 400 członków i mającej istotny wkład w obecne funkcjonowanie systemu badań technicznych w Polsce. Wkład, jakim nie może poszczycić się ITS. Na szczęście próba rozbicia naszego środowiska zakończyła się fiaskiem i wątpliwą satysfakcją organizatorów tych działań. Jak się okazuje, przedstawiciele polskich stacji kontroli pojazdów potrafią odróżnić fakty od iluzji, o czym świadczy między innymi to, że żadna firma nie zrezygnowała z członkostwa w Izbie, oprócz samego ITS.
Kazimierz Zbylu Prezes Zarządu PISKP
Co zaś się tyczy meritum sprawy, to zbyt wiele pytań, a szczególnie w ”forum dyskusyjnym” pozostało bez odpowiedzi lub odpowiedzi byłe wątpliwe. Wszystko to świadczy o tym, że organizatorzy konferencji obrali zły kurs. Mam nadzieję, że kolejne konferencje, jeśli się odbędą, będą miały merytoryczny przebieg i przyczynią się do konsolidacji środowiska stacji kontroli pojazdów, a nie prób jego rozbicia i marginalizacji w imię własnych celów.
Komentarze (0)