W Unii Europejskiej weszły w życie (na początku września) nowe przepisy dotyczące testów nowych samochodów pod kątem emisji spalin. To oczywiste pokłosie Dieselgate – afery Volkswagena.
Real Driving Emissions – czyli realna emisja spalin badana podczas jazdy – to kluczowe dla nowych pomiarów hasło. Testy będą przeprowadzane w warunkach zbliżonych maksymalnie do tych, w których później samochody funkcjonują. Nie jak dotychczas – w okolicznościach niemal laboratoryjnych.
Skoro diesle stanowią i będą siłą rzeczy stanowić istotną część naszego codziennego życia musimy odbudować zaufanie społeczne do tych silników i tej technologii - tak tłumaczy nowe rozporządzenie Komisarz ds. Przemysłu Elżbieta Bieńkowska.
Warto dodać, że producenci samochodów z Europy starali się o przełożenie terminu wprowadzenia nowych zasad testów na rok 2020. Bezskutecznie.
Dieselgate we Francji?
W temacie afery spalinowej pojawiły się w ostatnich dniach zarzuty także dla francuskiej grupy PSA Peugeot Citroen. Francuski Urząd Ochrony Konsumenta i Ścigania Oszustw (DGCCRF) podejrzewa producentów o sprzedaż 1 914 965 samochodów z systemami obniżającymi pomiary emisji spalin. O tych rewelacjach pisze dziennik „Le Monde”. Koncern stanowczo zaprzecza.
Komentarze (1)