Fot. KPP Mikołów
Pożar w halach produkcyjnych przy ulicy Łucznków w Gostyni koło Mikołowa na Śląsku miał być widoczny nawet z kilkunastu kilometrów. Ogień wybuchł w części hali, w której funkcjonował warsztat samochodowy.
Mimo szybkiej akcji ratowniczej, odnotowano bardzo duże straty, w dużej części spłonęło też wyposażenie hali.
- W akcji gaśniczej uczestniczyło 6 zastępów Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Mikołowa oraz dodatkowo 9 zastępów Ochotniczej Straży Pożarnej z powiatu mikołowskiego. Wsparcie zapewniły również dwa plutony gaśnicze z Katowic i Tychów, każdy z trzema samochodami. Najprawdopodobniej przyczyną pożaru było podpalenie - informuje oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Mikołowie, st. kpt. mgr inż. Jakub Łukasik, cytowany przez portal mikolow.naszemiasto.pl.
Gazeta Fakt przedstawia relacje strażaków, według których płonęły lakiery, farby i znajdujące się w warsztacie pojazdy. - Po ugaszeniu jęzorów ognia odkryliśmy, że niestety jest jedna ofiara śmiertelna - mówił dziennikarzom Faktu Jakub Gendarz, rzecznik straży pożarnej w Mikołowie.
W warsztacie miała być prowadzona renowacja pojazdów. Nieoficjalnie wiadomo, że spłonęło całe wyposażenie serwisu.
Na miejscu policja ustala przyczyny pożaru. Straż podaje, że ze wstępnych ustaleń wynika, że mogło dojść do podpalenia.
Komentarze (0)