Wydarzenia

Wydarzenia

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

Wrocławski konkurs

- to nie tylko konkurs, ale przede wszystkim dobre szkolenie

Wielu odwiedzających, ponad 2500 m2 ekspozycji i 52 wystawców - tak wyglądała kolejna edycja targów AD Stenmot, które odbyły się 2 i 3 czerwca we wrocławskiej hali Orbita. Podczas targów odbył się konkurs na najlepszego elektronika-diagnostę.



Pytania zadawane przez egzaminatorów podczas konkursu na najlepszego elektronika-diagnostę nie były ani teoretyczne, ani filozoficzne. Dotyczyły codziennej praktyki z jaką spotykamy się w warsztacie. Osoby zadające pytania sugerowały sposób podejścia do zagadnienia. Można nawet stwierdzić, że w zadawaniu pytań była podana pewna metoda postępowania w rozwiązywaniu zagadnień i problemów dotyczących diagnostyki samochodowej. Na przykład, pytanie dotyczące pomiaru czasu wtrysku przy pomocy oscyloskopu. Wykładowca sugerował, gdzie wpiąć przewody pomiarowe, jak ustawić oscyloskop i jak zinterpretować wykres, który pojawia się na ekranie.



Przy okazji omawiane były możliwości optymalnego ustawienia parametrów oscyloskopu. Można powiedzieć, że praktyczna wiedza zdobyta w warsztacie była podczas konkursu “wygładzana”.



To uporządkowanie (lub wygładzanie) było w najlepszym stylu, bo zostało dokonane przez najsłynniejszych wykładowców z Polski. Po kilku godzinach spędzonych podczas konkursu na najlepszego diagnostę, można było wytworzyć sobie obraz prawidłowego postępowania podczas diagnozowania samochodu. Takie uporządkowanie wiadomości pozwala na wyodrębnienie w punktach najważniejszych kroków diagnosty:
- zapoznanie się ze schematem układu, który mamy badać. Musimy wiedzieć z jakich komponentów składa się dany układ. Schemat działania danego układu może być tak profesjonalny jak na szkoleniowych tablicach Ryszarda Kędzi, albo prymitywnie narysowany na kartce. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że schemat musi być. Taka pomoc już tworzy w nas obraz całego systemu. Autor najliczniejszych szkoleń w Polsce potrafi zaszufladkować każdą informację. Jeżeli mamy porządek z wiadomościami, to bez trudu dotrzemy do celu.
- przypomnienie sobie jakie wartości lub przynajmniej rząd wielkości wybranych parametrów. Przykładem może być czas wtrysku. Czas wtrysku we wszystkich samochodach mierzymy w milisekundach. Na biegu jałowym wynosi on kilka milisekund. Po takim przypomnieniu, jak odczytamy na skanerze lub oscyloskopie, na przykład pięćdziesiąt milisekund na biegu jałowym, to na pewno jest to wartość nieprawidłowa i zaczniemy szukać uszkodzenia. A nie zawsze sterownik zarejestruje to jako błąd. Dlatego obserwowanie wartości parametrów musi być poprzedzone naszym przygotowaniem teoretycznym. Sposób czytania czasu wtrysku doskonale tłumaczył Ryszard Hołownia, autor przyrządów diagnostycznych.
- wysokie napięcie ma swoje prawa, o czym z dużą precyzją tłumaczył Józef Abram. Najpierw nastąpiło zrozumienie zjawisk fizycznych z elektrotechniki, a potem naprawa samochodu. Czy zwarcie do masy cewki wysokiego napięcia jest niebezpieczne? Można powiedzieć, że przecież to fizyka ze szkoły podstawowej. A jednak wielu praktyków musiało się nieźle napocić, aby dobrze odpowiedzieć. Warto samemu, po wyjściu klientów, pobawić się cewką zapłonową, aby zrozumieć, kiedy powstaje wysokie napięcie.
- oscyloskop jest naszym przyjacielem, ale pod warunkiem, że znamy na pamięć książkę Marka Burdki. Które to już pokolenie wychowuje się na tym podręczniku, a ostatnio na nielegalnie kopiowanych płytach. Najpierw trzeba zrozumieć jak działa oscyloskop, aby nasze pomiary i odczyt oscylogramów był prawidłowy.
- błąd zapamiętany przez sterownik silnika nie jest wyrokiem na uszkodzenie danej części, przypomniał Mikołaj Słupski, autor wielu publikacji. Trzeba logicznie myśleć i “kombinować” jak myśli sterownik silnika. Sugeruje on pewien fragment obwodu, całego systemu. Zanim zaczniemy coś kupować i wymieniać, przemyślmy jak działa cały system.









A poza tym dużo elementów pod wpływem złego połączenia i zabrudzenia źle funkcjonuje.
Jeżeli takie konkursy miałyby miejsce częściej, to na pewno zdobyłoby duże grono stałych uczestników i sympatyków. Poza tym, spotkanie tylu fachowców w jednym miejscu owocuje wymianą doświadczeń.







Mikołaj Prive

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony