Bogusław Raatz, prezes firmy Herkules. Politechnika Bydgoska. Fot. Piotr Łukaszewicz
- Często pytam warsztaty: czy po takiej naprawie śpicie spokojnie? Bo jeżeli warsztat nie jest pewny, że samochód ma właściwą geometrię, to estetyka ma drugorzędne znaczenie - mówi w rozmowie z nami Bogusław Raatz.
Z prezesem firmy Herkules, dostawcą zaawansowanych urządzeń pomiarowych do diagnostyki karoserii, rozmawialiśmy podczas II Konferencji Bezpieczeństwa Napraw Pojazdów, której firma Herkules była partnerem technologicznym. Sam prezes od lat zabiega o to, by temat pomiarów nadwozia i kontroli jakości napraw trafił do codziennej praktyki warsztatów.
Dlaczego, Pana zdaniem, o bezpieczeństwie napraw blacharskich trzeba dziś mówić tak głośno? Czy jest to temat zaniedbywany w polskich warsztatach?
Bo to temat trudny, wielowymiarowy i wciąż w Polsce niewystarczająco uregulowany. Nie chodzi o ludzką niedbałość w sensie lenistwa czy braku staranności – problem często leży w braku dostępu do wiedzy i technologii, a także w braku systemowych mechanizmów, które wymuszałyby stosowanie procedur kontrolnych.
Nie ma obowiązku dokumentowania stanu pojazdu po naprawie, nie ma też formalnych standardów przeglądów powypadkowych. Dlatego wiele warsztatów po prostu nie inwestuje w pomiary – skoro nikt tego nie wymaga i nikt za to nie płaci, to trudno oczekiwać powszechnego wdrażania zaawansowanej diagnostyki.
We Włoszech na przykład warsztat, który wykonuje pomiar karoserii i przedstawia raport z pomiaru, obowiązkowo otrzymuje za to wynagrodzenie. Tam istnieje cennik usług pomiarowych, i to realnie podnosi poziom bezpieczeństwa. U nas – niestety – takich mechanizmów brakuje.

Wielu właścicieli serwisów chciałoby pracować lepiej, ale nie widzi sensu inwestować w coś, co nie przynosi bezpośrednego zwrotu. Tymczasem pomiar karoserii to inwestycja w spokój sumienia i bezpieczeństwo, a nie tylko w rentowność. Często pytam warsztaty: czy po takiej naprawie śpicie spokojnie? Bo jeżeli warsztat nie jest pewny, że samochód ma właściwą geometrię, to estetyka ma drugorzędne znaczenie. Naprawa powypadkowa musi przywrócić pojazdowi jego pierwotne parametry konstrukcyjne – tylko wtedy można mówić o profesjonalnej naprawie.
Jakie są konsekwencje napraw bez pomiarów i kontroli geometrii?
Najprostsza odpowiedź: samochód może zachowywać się nieprzewidywalnie. Jeśli karoseria nie ma właściwej geometrii, zawieszenie i układ jezdny nie będą pracowały tak, jak zaprojektował producent. To oznacza gorsze prowadzenie, większe zużycie opon, a w skrajnym przypadku – nieprawidłowe działanie stref zgniotu podczas wypadku.
Klient tego nie widzi, a nawet eksperci często mają problem, by gołym okiem ocenić jakość naprawy. Dlatego tak ważne jest, by warsztaty korzystały z urządzeń pomiarowych, które pozwalają obiektywnie zweryfikować stan karoserii – przed naprawą i po jej zakończeniu.
Jesteście dostawcą urządzeń pomiarowych firmy Spanesi, które prezentujecie wspólnie na konferencji. Jak to działa w praktyce?
Podczas konferencji pokazaliśmy urządzenie Spanesi Touch, które pozwala szybko i precyzyjnie zmierzyć punkty bazowe karoserii. To system, który diagnozuje odkształcenia konstrukcji i pomaga sprawdzić, czy po naprawie pojazd wrócił do pierwotnych parametrów. Co ważne, urządzenie można połączyć z pomiarem geometrii kół, co daje pełny obraz – od płyty podłogowej po zawieszenie. To niezwykle przydatne w przypadku aut powypadkowych, gdzie nie wiadomo, czy problem leży w nadwoziu, czy w układzie jezdnym. Dzięki temu warsztat może szybciej zdiagnozować problem i uniknąć kosztownych błędów.

Brzmi jak technologia, która powinna być standardem w każdym serwisie.
I mam nadzieję, że kiedyś tak będzie. Tak jak dziś nikt nie wyobraża sobie warsztatu bez spawarki czy zgrzewarki, tak za kilka lat urządzenie do pomiaru karoserii powinno być równie oczywistym wyposażeniem.
Nie chodzi o straszenie kogokolwiek – ale o przypomnienie, że każdy, kto naprawia samochody, bierze odpowiedzialność za życie ludzi. To nie tylko kwestia prawa, ale też etyki zawodowej i kultury technicznej.
Po dzisiejszym pokazie widać było, że branża dojrzewa do tej świadomości. Przyjechali najlepsi przedstawiciele warsztatów, ludzie, którzy rozumieją, że bezpieczeństwo to nie koszt, tylko wartość. I jeśli dzięki takim spotkaniom zaczniemy o tym mówić częściej – to znaczy, że ta konferencja naprawdę ma sens.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Piotr Łukaszewicz
O rozmówcy
Bogusław Raatz – prezes firmy Herkules, od ponad 30 lat związany z branżą napraw powypadkowych. Ekspert w dziedzinie technologii pomiarowych i wyposażenia warsztatów blacharsko-lakierniczych. Promuje ideę odpowiedzialnych napraw i edukacji technicznej w serwisach w całej Polsce.



				
            
Komentarze (0)