Prawo

Prawo

ponad rok temu  14.11.2017, ~ Administrator - ,   Czas czytania 2 minuty

Afera Dieselgate przed polskim sądem

fot. Wikipedia

27 listopada Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosi, czy sprawa tzw. afery dieselgate Volkswagena może być rozpatrywana w Polsce w trybie postępowania grupowego. Wczoraj sąd wysłuchał argumentów obu stron. Wniosek o odszkodowania od niemieckiego koncernu złożyło stowarzyszenie StopVW. Łączna wartość roszczeń osób przekroczyła 100 milionów złotych.

Zasadniczą kwestią jest odpowiedź na pytanie o jurysdykcję – czy pozew spełnia wymogi formalne i czy polski sąd jest właściwym do rozpatrywania tego pozwu. Konrad Kacprzak ze Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych Przez Spółki Grupy Volkswagen w Polsce przyznał, że członkowie stowarzyszenia spodziewali się, że jurysdykcja ta będzie poddawana w wątpliwość. To był główny argument pozwanej strony, która domagała się oddalenia wniosku.

Przedstawiciel strony oskarżonej twierdził przed sądem, że aby polski sąd mógł rozpatrywać kwestie odszkodowań w tym pozwie – wyprodukowanie lub dopuszczenie do ruchu drogowego samochodów objętych aferą dieselgate musiałoby mieć miejsce w Polsce. Tymczasem, jak podkreśla obrona pozwanego, samochody te w Polsce były jedynie rejestrowane.

W wielu przypadkach były kupione w Niemczech jako auta używane. Często już po nagłośnieniu afery dieselgate. - Komu więc należy się odszkodowanie? - pytał obrońca pozwanego. Co więcej, przed sądem strona pozwana wielokrotnie podkreślała, że producent samochodów z Niemiec oferuje bezpłatną naprawę „usterki”, z czego domagający się odszkodowania właściciele aut nie chcą skorzystać.

Na razie stowarzyszenie nie chce komentować wczorajszego procesu. Podczas rozprawy radcy prawni reprezentujący stowarzyszenie i właścicieli aut podkreślali, że wyrządzeniem szkody nie była produkcja aut (bo można było te samochody zniszczyć), a ich wprowadzenie do ruchu i wydanie pozytywnych homologacji.

- Przedmiot sporu znajduje się w Polsce – podkreślano.

Decyzję sąd wyda pod koniec miesiąca.

Komentarze (6)

dodaj komentarz
  • ~ ambruzzo 6 ponad rok temu @Monika ...czy straci? duza szansa ze tak, ale tez niekoniecznie. auta sie bronią, marka sie broni, ta wtopa jest gigantyczna ale mysle ze za sprawa odszkodowan szybko ucichnie. ja czytalem te ksiazke i nie zdradzajac szczegolow, spodoba ci sie
    oceń komentarz 0 0 zgłoś do moderacji
  • ~ hubert 5 ponad rok temu jestem po lekturze książki "Szybciej wyzej dalej" - jeśli interesuje was ten temat to polecam. ilosc nieznanych powszechnie watkow jest olbrzymia, czyta sie swietnie
    oceń komentarz 0 0 zgłoś do moderacji
  • ~ Wiesław 4 ponad rok temu Nadzwyczajna kasta nie pozwoli, żeby Niemcy Polakom płacili odszkodowania.
    oceń komentarz 0 0 zgłoś do moderacji
  • ~ Monika 3 ponad rok temuocena: 100%  Najgorsze jest to, że VW naprawdę straci klientów. Mam nadzieje, że ludziom uda się odzyskać pieniądze. Książka Ewinga wpadła mi w ręce za sprawą męża i mam zamiar ją przeczytać.
    oceń komentarz 1 0 zgłoś do moderacji
  • ~ Bartosz 2 ponad rok temuocena: 100%  no odszkodowanie ma wyniesc ponoc 30tys.. ja poszkodowanym nie jestem, ale cala ta historia jest mocno bulwersujaca. ja te ksiazke juz koncze czytac, pochlonalem w jeden niemalze wieczor, niesamowita historia marki, jakby nie patrzec jednej z najbardziej rozpoznawalnych na swiecie. polecam na mikolajkowy prezent, dla faceta bedzie jak znalazl
    oceń komentarz 1 0 komentarz zgłoszony do moderacji
  • ~ michał 1 ponad rok temuocena: 100%  No bardzo jestem ciekaw jak to się zakończy, ale tak czy inaczej nawet z gigantami warto walczyć :) może doda to odwagi innym poszkodowanym. A więcej o sprawie można poczytać w "Szybciej, wyżej, dalej. Skandale Volkswagena" Ewinga, pokazuje jak to wyglada od wewnątrz.
    oceń komentarz 1 0 zgłoś do moderacji
do góry strony