![Warsztat powinien utrzymywać się z pracy. Marża służy do innych celów [OPINIA EKSPERTA]](https://warsztat.pl/img/artykuly/75205_warsztat-powinien-utrzymywac-sie-z-pracy-m_1.jpg?dta=1666014173)
Fot. archiwum
– Marża na częściach zamiennych czy z materiałów powinna służyć do czegoś innego niż działalność operacyjna serwisu. Większość warsztatów w Polsce dopłaca do pracy, zjadając tę marżę, niektórym i to nie wystarcza. Znam kilka przypadków tylko z ostatniego półtora roku, gdzie robocizna serwisu nie pokrywała ustalonych na danym poziomie płac pracowników – zauważa Maciej Brzeziński, ekspert Polskiej Izby Motoryzacji, zaznaczając także, że odpowiednio wyliczona stawka roboczogodziny pozwoli na ustalenie płac na odpowiednim poziomie, ale też wypłacanie ich w całości legalnie.
Czy to możliwe? Jak to osiągnąć? Trzeba wyliczyć prawidłowo stawkę roboczogodziny pracy serwisu!
Wywiad zarejestrowaliśmy podczas konferencji SPECTRALIZM, zorganizowanej przez NOVOL.
Czytaj także:
Rozmawiać czy iść do sądu? Jak negocjować z towarzystwem ubezpieczeniowym?
Komentarze (3)
A temat RBH podsumuję tak,wchodzi klient,dlaczego podrożało pyta, bo wszystko miły kliencie nam drożeje,prąd,płace,podatki,zusy,materiały odpowiadam.Panu nic nie podrożały opłaty? Eee,panie ,podrożały , dlatego się dziwię że podnosicie ceny bo mi zabraknie na życie.....Bez komentarza.....
Tak powinno być, jednak polskie realia, dzika konkurencja i "zatanizm" na to nie pozwala.
Jeżeli PIMot chce pomóc warsztatom to powinien się zająć opracowywaniem odciążenia warsztatów od totalnie niepotrzebnych kosztów, np. opłacanie biura rachunkowego, prowadzenie różnych wykazów i niepotrzebnej biurokracji, utrzymywanie biurokracji, dozorów, nadzorów itp.
Każdy łatwo sobie policzy ile to go kosztuje rocznie, np 6 stanowiskowy serwis + 7 pracowników = ok. 90 000 zł. rocznie które mogło by zostać w serwisie, i podzielone dla pracowników, no i można wykorzystać niepotrzebnie tracony czas na niepotrzebne papiery.
Zaczynałem w 1977 roku i zapewniam że tak źle, takiego szaleństwa biurokratycznego nie było nigdy, całą biurokracje moja żona prowadziła w wolnych chwilach, a muszę dodać że w tym czasie byłem na książce podatkowej.