Zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie nowelizacji ustawy "Prawo o ruchu drogowym", która zakłada szereg zmian w badaniach technicznych pojazdów. Jedną z zaproponowanych przez resort zmian jest nałożenie kary na spóźnialskich - badanie techniczne przeprowadzone 30 dni po terminie będzie dwukrotnie droższe. Pieniądze nie trafią oczywiście do diagnostów czy SKP, a zasilą konta Transportowego Dozoru Technicznego.
Czy takie rozwiązanie ma sens? A co z kierowcami, którzy z przyczyn zdrowotnych nie mogą wywiązać się z tego obowiązku w terminie? Co w sytuacji, kiedy auto podlega naprawie trwającej dłużej niż 30 dni? Takie pytania stawia Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów. Posłuchajcie.
Czytaj także:
Czy SKP się jeszcze opłaca? Co zmienia nowelizacja? [WYWIAD Z PRAKTYKIEM]
Komentarze (1)