Wydarzenia

Wydarzenia

ponad rok temu  03.02.2023, ~ Administrator - ,   Czas czytania 2 minuty

Nieudana kradzież katalizatora. Straty właściciela - 12 tysięcy złotych

Fot. policja w Warszawie

Warszawska policja informuje o zatrzymaniu po pościgu obywatela Gruzji, który próbował wraz z kolegą ukraść katalizator z lexusa zaparkowanego przy ulicy Woziwody. Zatrzymany 32-letni obywatel Gruzji, usłyszał zarzut usiłowania kradzieży za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. 

Mokotowscy policjanci pełniący służbę patrolową na terenie dzielnicy, usłyszeli komunikat o dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyznach. Jeden z nich stał przy samochodzie osobowym i obserwował teren, drugi natomiast leżał pod samochodem i odcinał część pojazdu. Na widok radiowozu mężczyźni zaczęli uciekać, ale po kilku minutach jeden z nich został zatrzymany. 

Policjanci skontaktowali się z właścicielem pojazdu, z którego usiłowano wyciąć katalizator. Na miejsce wezwano policjantów z grupy dochodzeniowo - śledczej, którzy wykonali oględziny uszkodzonego lexusa i zabezpieczyli ślady przestępstwa. Obywatelowi Gruzji przedstawiono zarzut dotyczący usiłowania kradzieży katalizatora, gdzie wartość strat na szkodę właściciela pojazdu wyniosła 12 000 złotych. Tłumaczył, iż próbował ukraść katalizator, bo miał mało pieniędzy. Za wyciętą część w skupie złomu złodzieje mogą dostać od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych.

Inna historia, podobna próba

Na Białołęce natomiast policjanci zatrzymali 25 i 26-latka, którzy w "biały dzień" próbowali ukraść katalizator z zaparkowanego przy ulicy Milenijnej jeepa. Leżąca pod pojazdem osoba, dźwięk ciętego metalu i lecące iskry zwróciły uwagę przechodzącego tamtędy mężczyzny, który powiadomił mundurowych.

Po wylegitymowaniu pierwszego z mężczyzn policjanci ustalili, że był to 26-letni obywatel Ukrainy. W jego plecaku mundurowi znaleźli m. in. szlifierkę z tarczami, śrubokręt, szczypce i rękawiczki. Zatrzymali mężczyznę i towarzyszącego mu 25-letniego rodaka, który czekał w zaparkowanej nieopodal hondzie i wszystkiemu się przyglądał. To on, według wyjaśnień zgłaszającego klaksonem dał znak swojemu wspólnikowi do zakończenia "akcji". Na miejscu zjawił się właściciel jeepa i potwierdził, że na katalizatorze widać świeże ślady cięcia.

Mundurowi skontaktowali się ze swomi dyżurnym, który na miejsce wysłał policjantów z grupy dochodzeniowo - śledczej, by zabezpieczyli miejsce i ślady przestępstwa.

źródło: warszawska policja

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony